• Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

We wtorek przed spotkaniem z amerykańską delegacją w sprawie pokoju w Ukrainie Władimir Putin stwierdził, że „nie zamierza walczyć z Europą, ale jeśli Europa tego zapragnie, to Rosjanie są gotowi choćby zaraz”. Zachowanie rosyjskiego dyktatora w programie na antenie TVN24 skomentował Aleksander Kwaśniewski.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zdaniem byłego prezydenta RP „Putin chce wbić klin między stanowiska amerykańskie i europejskie”. Kwaśniewski podkreślił, że rosyjski władca uważa postawę Amerykanów w sprawie wojny w Ukrainie za słuszną w przeciwieństwie do tej prezentowanej przez państwa Europy.

  • Jakie jest zdanie Kwaśniewskiego na temat Putina?
  • Co Kwaśniewski doradzał Zełenskiemu?
  • Jakie są przyczyny braku polskiej delegacji w negocjacjach w Genewie?
  • Dlaczego Kwaśniewski uważa, że wojna będzie trwała w różnych formach?

Kwaśniewski wprost o celu Putina. „Pod polską granicę”

— Celem Putina od samego początku jest mieć Ukrainę — całą Ukrainę, ze Lwowem, pod polską granicę — w swojej strefie wpływów. I on zrobi wszystko, żeby tak było — stwierdził były prezydent. Podkreślił przy tym, że wojna będzie „trwała w różnych formach, w tym hybrydowa”. Dodał również, że w sprawie Ukrainy konieczne jest zachowanie jedności wśród państw europejskich. Zauważył też, że „Putin ma swoich odbiorców także w Polsce”.

Kwaśniewski odniósł się również do braku polskiej delegacji w negocjacjach pokojowych w Genewie. Jego zdaniem świadczy to o tym, że „mimo sympatii Donalda Trumpa do Karola Nawrockiego nasza pozycja i prezydenta Polski u amerykańskiego polityka jest słaba”. Jego zdaniem wpływ na to ma polaryzacja i podziały pomiędzy rządem a Nawrockim. Jak podkreślił, obie strony mają odmienny stosunek do Ukrainy.

Kwaśniewski namawiał Zełenskiego. „Nic by się nie stało”

Były polityk zabrał także głos w sprawie ewentualnego spotkania Nawrockiego z Wołodymyrem Zełenskim, do którego wciąż nie doszło od momentu zaprzysiężenia kandydata PiS na urząd prezydenta, które miało miejsce w sierpniu. Były szef IPN cały czas podkreśla, że „czeka na prezydenta Ukrainy w Warszawie”.

Zdaniem Kwaśniewskiego to, czy Zełenski przyjedzie do Warszawy, czy Nawrocki do Kijowa nie ma szczególnego znaczenia, a żadnemu z nich z tego powodu „korona z głowy nie spadnie, bo nie mają jej na głowie”. — Namawiałem Zełenskiego w jakimś sensie. Uważam, że nic by się nie stało, gdyby prezydent Zełenski przyjechał do Warszawy — stwierdził.