Wczoraj, 2 grudnia (20:37)
Amerykańska gwiazda pop Sabrina Carpenter zażądała, by Biały Dom przestał wykorzystywać jej utwory. Stało się to po tym, gdy administracja Donalda Trumpa użyła piosenki „Juno” w filmie opublikowanym w mediach społecznościowych. Nagranie pokazuje agentów ICE zatrzymujących osoby podejrzewane o nielegalny pobyt w USA. Całość opatrzono emotikonami i podpisem nawiązującym do tekstu piosenki: „Próbowałeś już tego? Pa, pa”.
Sabrina Carpenter zażądała, by Biały Dom przestał wykorzystywać jej utwory
/Scott A Garfitt/Invision /East News
- Piosenkarka pop Sabrina Carpenter stanowczo sprzeciwiła się wykorzystaniu jej piosenki „Juno” w filmie promującym działania amerykańskiej administracji przeciwko nielegalnym imigrantom.
- Biały Dom odpowiedział, że nie zamierza przepraszać za deportacje niebezpiecznych przestępców.
- Carpenter dołączyła do grona artystów protestujących przeciwko używaniu ich muzyki przez otoczenie Donalda Trumpa.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl.
Sabrina Carpenter, 25-letnia laureatka Grammy, ostro skrytykowała wspomniane nagranie. „To wideo jest złe i obrzydliwe. Nigdy nie wykorzystujcie mnie ani mojej muzyki do promowania nieludzkiej agendy” – napisała na platformie X.
Na zarzuty odpowiedziała Abigail Jackson z zespołu prasowego Białego Domu: „Krótka i słodka wiadomość dla Sabriny Carpenter: Nie przepraszamy za deportowanie niebezpiecznych, nielegalnych morderców, gwałcicieli i pedofilów. Każdy, kto broni tych potworów, musi być głupi”. Jej wypowiedź zacytował Reuters.
Agencja pisze też, że Carpenter, publikując swoje żądanie, dołączyła do grona ponad dwudziestu artystów, w tym Neila Younga i The Rolling Stones, którzy sprzeciwili się wykorzystywaniu ich muzyki przez administrację Trumpa. Prezydent USA znany jest z aktywności w mediach społecznościowych. Jego zespół regularnie publikuje krótkie filmy z popularnymi utworami, podkreślając działania na rzecz realizacji obietnic wyborczych.
Opublikowane w poniedziałek wideo promuje walkę z nielegalną imigracją. Wśród krytyków takiego podejścia jest m.in. papież Leon XIV. Oponentom prezydenta nie podobają się metody egzekwowania polityki imigracyjnej – zatrzymania w sądach, na ulicach dzielnic latynoskich czy podczas nalotów na mieszkania osób podejrzewanych o nielegalny pobyt w Stanach Zjednoczonych.
