Początkowo mecz nie układał się po myśli FC Barcelony. Kataloński zespół w 19. minucie stracił gola po tym, jak Alex Baena wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Po kilku chwilach wyrównał Raphinha, ale dla Barcy było to zbyt mało.

Była 36. minuta, gdy sędzia podyktował rzut karny dla Blaugrany. Do piłki podszedł Robert Lewandowski, który nie zwykł marnować jedenastek. Tym razem jednak strzelił fatalnie. Napastnik uderzył wysoko nad bramką i nie mógł uwierzyć w to, co się stało.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem

Podczas pomeczowej konferencji prasowej Hansi Flick nie czekał na pytania o napastnika i sam poruszył temat.

– Mogliśmy wykorzystać rzut karny. To była dla nas duża szansa, ale ostatecznie nigdy się nie poddaliśmy. Skupiliśmy się na zwycięstwie, co dało nam kolejną bramkę – mówił Hansi Flick po meczu.

Polak zanotował drugi w sezonie ligowym karny bez strzału w światło bramki, wcześniej z Sevillą. Flick akcentował jednak progres zespołu i kontrolę po przerwie.

– Dla nas to kolejny krok. Wracamy na najwyższy poziom. Wszystkie rzeczy, których potrzebujemy, zostały poprawione i to właśnie chciałem zobaczyć – podkreślił trener. – Jestem dumny z mojej drużyny po tym, co dzisiaj zobaczyłem – dodał.