Takiej wiadomości raczej nikt się nie spodziewał. W środę Piotr Protasiewicz za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że w sezonie 2026 nie będzie już pracował w Stelmet Falubazie Zielona Góra. Jego przygoda z klubem zakończy się wraz z ostatnim dniem września tego roku.
„Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim osobom, które były ze mną podczas tej drogi – niestety niedokończonej. Falubaz to jest Klub, któremu zawsze będę kibicował i życzę powodzenia. Przez 3 lata pracy udało się wspólnie zbudować silną Drużynę i stabilny pion sportowy. Szczególne podziękowania należą się Wam, Drodzy Kibice, za wsparcie w trudnych momentach sezonu. Bądźcie nadal z Drużyną i wspierajcie Ją tak, jak potraficie najlepiej, bo to właśnie Wy jesteście Jej największą siłą” – przekazał na Facebooku 50-latek (pisownia oryginalna – dop.red.).
ZOBACZ WIDEO: W Toruniu już myślą o… składzie drużyny na 2028 rok
O niepewnej przyszłości Protasiewicza w zielonogórskim klubie mówiło się już od dłuższego czasu. Jeszcze, chociażby w lipcu pisaliśmy, że nie jest tajemnicą, iż relacje byłego żużlowca z prezesem Adamem Golińskim nie były najlepsze, a działacz chętnie znalazłby kogoś na jego zastępstwo. Teraz już wiemy, że tak się będzie musiało stać.
– Podjęliśmy w środę decyzję o zakończeniu współpracy. To nie było planowane, to było nieoczekiwane. Nie mamy jeszcze następcy na stanowisko na ten moment – zdradził w rozmowie z WP SportoweFakty Adam Goliński.
Piotr Protasiewicz to legenda zielonogórskiego klubu. Najpierw jako zawodnik występował w jego barwach w sezonach 1991-1994 oraz 2007-2022. Po zakończeniu kariery żużlowca został dyrektorem Falubazu, a następnie menadżerem zespołu. W 2023 roku wprowadził drużynę do PGE Ekstraligi.
W obecnym sezonie wraz ze swoimi podopiecznymi miał awansować do play-offów. Początek rozgrywek w wykonaniu ekipy z województwa lubuskiego był jednak nieudany. Tamtejszych strat nie udało się już odrobić i ostatecznie zakończyła ona zmagania na piątym miejscu najlepszej żużlowej ligi świata.