10 września w polską przestrzeń powietrzną wtargnęło 21 rosyjskich dronów. Trzy zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo, w tym holenderskie myśliwce F-35.


Według doniesień „Rzeczpospolitej”, w miejscowości Wyryki na Lubelszczyźnie na dom spadła rakieta wystrzelona z polskiego F-16, a nie rosyjski dron, jak informowano wcześniej.


Gazeta – powołując się na anonimowe źródła „w najważniejszych strukturach państwa zajmujących się bezpieczeństwem” ustaliła – że był to pocisk AIM-120 AMRAAM, który miał uszkodzony system naprowadzania na cel. Zadziałały jednak zabezpieczenia, dzięki którym po uderzeniu w dom nie doszło do eksplozji.

To była norweska rakieta?


Tymczasemm jak donosi radio ESKA, na dom w Wyrykach spadła rakieta ale wystrzelona z norweskiego F-35.Reporterzy próbowali potwierdzić tę informację w prokuraturze, jednak nie uzyskali oficjalnej odpowiedzi, gdyż śledztwo ws. Wyryk jest dopiero na początkowym etapie.


„Zarówno sojusznicze samoloty, jak i polskie, były zaangażowane w zestrzeliwanie rosyjskich dronów, lecących nad Polską. Prócz norweskich myśliwców, były to też między innymi F-35 holenderskich sił powietrznych” – informuje ESKA.

Gen. Klisz: Napisałem do wszystkich przełożonych, co mogło się wydarzyć


O to, co stało się w Wyrykach, pytany był w poniedziałek w TVN24 dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz. – Jako dowódca operacyjny z dużym prawdopodobieństwem określiłem to w moich meldunkach, które złożyłem moim przełożonym bezpośrednio po wydarzeniach z nocy 9 na 10 września – oświadczył.


– Napisałem do wszystkich moich przełożonych, co mogło się wydarzyć. (…) Z dużą dozą prawdopodobieństwa określiłem, co stało się nie tylko w miejscowości Wyryki, ale co stało się w każdej innej miejscowości, gdzie mieliśmy obiekty, które bądź upadły, bądź zostały odnalezione – tłumaczył.


Dopytywany, czy w swojej hipotezie zawarł informację, że to mogła być rakieta z F-16, generał odparł: – Tak, mogła to być rakieta.

Tusk o domu w Wyrykach: Cała odpowiedzialność spada na Rosję


Premier Donald Tusk oświadczył w zeszłym tygodniu, że „cała odpowiedzialność za uszkodzenia domu w Wyrykach spada na autorów dronowej prowokacji, czyli Rosję”. „O wszystkich okolicznościach incydentu odpowiednie służby poinformują opinię publiczną, rząd i prezydenta po zakończeniu postępowania. Łapy precz od polskich żołnierzy” – napisał szef rządu na platformie X.


Czytaj też:
„Mieliśmy do czynienia z największym atakiem”. Ile dronów wleciało do Polski?Czytaj też:
Przedstawiciel Rosji odpowiada Polsce. Wykorzystał incydent w Wyrykach