Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podkreślił w środę, że Władimir Putin podczas wtorkowego spotkania z wysłannikiem prezydenta USA Stevem Witkoffem „zaakceptował pewne elementy, a inne zostały odrzucone”, co określił jako normalne w procesie negocjacji. Dodał, że prace będą kontynuowane na poziomie eksperckim i mają stanowić podstawę dalszych kontaktów na wyższym szczeblu.

Rutte: Nie będę komentował wszystkiego, co mówi Putin


Władimir Putin powiedział jeszcze przed spotkaniem z przedstawicielem prezydenta USA Steve’em Witkoffem, że nie chce wojny z Europą, ale jeśli Europa ją zacznie, to Moskwa jest gotowa przystąpić do walki w tej chwili.


– Nie zamierzamy walczyć z Europą, mówiłem już o tym sto razy. Ale jeśli Europa zapragnie z nami walczyć i zacznie to robić, to jesteśmy gotowi choćby zaraz – powiedział prezydent Rosji.


Między innymi do tej wypowiedzi odniósł się w środę podczas konferencji prasowej w Kwaterze Głównej NATO sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Mark Rutte.


– Nie będę komentował wszystkiego, co mówi Putin – powiedział były premier Holandii. – Widzieliśmy go w mundurze wojskowym, ale nie na linii frontu – dodał, powtarzając, że nie będzie reagował na każde słowa, jakie padają z ust rosyjskiego przywódcy.

Ukraina w NATO? Szef Sojuszu zabrał głos


Mark Rutte powiedział również, że „sytuacja jest taka, jak wiecie, że potrzebny jest konsensus wśród wszystkich sojuszników, aby Ukraina przystąpiła do NATO”.


– A obecnie, jak wiecie, nie ma konsensusu w sprawie przystąpienia Ukrainy do NATO – mówił sekretarz generalny NATO, zwracając się do dziennikarzy.


Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego przypomniał, że na szczycie NATO w Waszyngtonie podjęto decyzję, że droga Ukrainy do NATO jest „nieodwracalna”.


Czytaj też:
Rozmowy USA-Rosja. Doradca Kremla o „sukcesach”Czytaj też:
Putin grozi Polsce. Sikorski: To jest użyteczne