Saga z Markiem Papszunem w Legii trwa już ponad miesiąc i choć oficjalnego ogłoszenia nie ma, to szkoleniowiec rekrutuje ludzi, z którymi zacznie sprzątanie na Łazienkowskiej. Jak słyszymy, Papszun może wejść do Legii i z 15 nowymi osobami w sztabie.
A jeszcze nie tak dawno, bo we wrześniu, Legia trenerów zwalniała – odeszli Daniel Wojtasz (dziś w sztabie Goncalo Feio w Radomiaku) oraz trener przygotowania fizycznego Dawid Goliński. Tłumaczono to względami finansowymi, no i zmniejszeniem obowiązków. Edi Iordanescu rzeczywiście pracował inaczej niż jego poprzednik w Legii, np. nie przywiązywał takiej uwagi do analizy, więc sztabowcy mieli mniej zadań niż u Feio. To jedna strona medalu. A druga jest taka, że Wojtasz i Goliński byli w Legii postrzegani właśnie jako ludzie Portugalczyka, więc kiedy go już w Legii nie było, to i na nich przyszedł czas.
Teraz nadchodzi czas Papszuna, który może stawiać warunki, gdy Legia znalazła się w potrzasku.
Z dalszej części tekstu dowiesz się, kogo Marek Papszun widział wśród współpracowników i dostał odmowę, kto ma zastąpić trenera w Rakowie, a kto chciał, ale nie dostanie szansy. Ujawniamy także transferowe wieści z nowego klubu Łukasza Piszczka oraz z Widzewa. Wiadomo, co z tematem Kamila Grosickiego.
Przyszły szkoleniowiec warszawian widział wśród współpracowników Patryka Czubaka, byłego trenera Widzewa, dziś asystenta Żeljko Sopicia w NK Osijek. 32-latek nie chciał jednak zamieniać pracy asystenta w jednym klubie na drugi.
Dawid Kroczek powinien pracować jako pierwszy trener. W Rakowie to wiedzą
Marek Papszun w Legii ruszył domino, bo trenera musiał też znaleźć Raków. No i znalazł w Bytomiu, gdzie świetną pracę wykonuje Łukasz Tomczyk i to on od wiosny poprowadzi wicemistrzów Polski. Razem z nim z Polonii odejdzie asystent Łukasz Ocimek i trener przygotowania fizycznego Łukasz Juchnik. Trwają też rozmowy w sprawie przejścia Mateusza Wrany.
Tomczyk przez osiem lat pracował w akademii Rakowa, a później dwukrotnie Marek Papszun rozmawiał z nim o pracy w jego sztabie. Za pierwszym razem wybrał innego trenera, za drugim – rok temu – to Tomczyk zdecydował, że woli zostać w Polonii, bo chce z nią awansować do pierwszej ligi. I cel zrealizował.
Tomczyk o pierwszym podejściu do Rakowa opowiadał w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Onet.
– Mieliśmy wtedy z trenerem Papszunem bardzo ciekawą, trzygodzinną rozmowę. Trzeba było bardzo mocno się przygotować, pokazać wizję, czy w ogóle rozumiem rakowską szkołę. Przegrałem na finiszu. Zadzwonił trener Papszun, podziękował, ale powiedział, że bierze kogoś innego. Zdecydował się na Kacpra Jędrychowskiego. Był bardziej doświadczony ode mnie, dłużej pracował na poziomie centralnym. Jasna sprawa. To decyzja pierwszego trenera – wspominał Tomczyk.
Łukasz Tomczyk (Foto: Norbert Barczyk / Pressfocus)
W sztabie Papszuna jest dziś Dawid Kroczek, który w przeszłości spotkał się z Tomczykiem w Resovii. On dowodził, a Tomczyk mu asystował. Być może teraz Kroczek liczył, że to on zostanie następcą Papszuna. W Rakowie przyznają, że dla dobra swojej kariery powinien z powrotem pracować jako pierwszy trener, ale kiedy sami mieli wybrać szefa dla swojej drużyny, postawili na innego dyrygenta. Z kolei Kroczek nie chce być teraz strażakiem. Bo z tego co słychać, to gdyby Papszun odszedł z Rakowa przed końcem rundy, to Kroczek nie był zainteresowany zastępstwem na kilka meczów.
Polonia Bytom rozmawia z kandydatami na nowego trenera. Na liście Jakub Dziółka, Dawid Szulczek czy Patryk Czubak
I ostatni klub w tym papszunowym dominie – Polonia. W Bytomiu liczyli się z tym, że Łukasz Tomczyk odejdzie z klubu, ale nastawiali się na lato. Sprawy nabrały przyspieszenia, ale teraz przynajmniej Polonia zarobi na jego odejściu, bo Raków za niego zapłaci. Kto przyjdzie za Tomczyka do rewelacji pierwszej ligi? Dyrektor sportowy klubu Tomasz Stefankiewicz i pełnomocnik zarządu Polonii ds. sportowych Robert Chwastek spotykają się z kandydatami. Na ich liście jest Jakub Dziółka, Dawid Szulczek, jak i Patryk Czubak, który mógłby wrócić do roli pierwszego trenera. W Polonii nie chcieliby radykalnie zmieniać swojego świata po Tomczyku, więc sprawdzają trenerów pod kątem profilu, jaki sobie wcześniej określili. Chodzi nie tylko o grę bytomskiej drużyny, ale chociażby zarządzanie sztabem.
Tak w Widzewie zareagowali na wieści o Kamilu Grosiskim
Widzew rozczarowuje w lidze, ale jesień osłodził sobie awansem do ćwierćfinału Pucharu Polski. Zimą dużo będzie działo się w widzewskiej kadrze, do czego powoli można się przyzwyczajać. Na wstępie zapowiadano jeden-dwa transfery, ale okazuje się, że Widzew szykuje ich znacznie więcej i można spodziewać się pięciu-sześciu nowych zawodników.
Pion sportowy patrzył w kierunku Turcji, gdzie gra Kacper Kozłowski, którego ze Szczecina zna Dariusz Adamczuk. Dyrektor sportowy Widzewa sondował możliwość sprowadzenia tego gracza, ale problemem jest cena. Gaziantepspor liczy, że może zarobić na nim 10 mln euro.
Dariusz Adamczuk (Foto: Marcin Bryja / 400mm)
W Łodzi ze zdziwieniem przeczytali informację, że zimą może do nich trafić Kamil Grosicki. Adamczuk zarzeka się, że dziś nie ma takiego tematu, sam jest wychowankiem Pogoni Szczecin i to ten klub ma pierwszeństwo w rozmowach kontraktowych. Gdyby obie strony nie dogadały się co do przedłużenia umowy, wtedy ewentualnie do gry może wejść Widzew. Droga jest jednak bardzo daleka. Łodzianie tłumaczą, że nawet gdyby mieli się zdecydować na 37-latka, to i tak obserwowaliby go do końca sezonu, by przekonać się, czy w tym wieku nie będzie miał kłopotów zdrowotnych.
GKS Tychy wypożyczy piłkarza Lecha Poznań
Porządki w kadrze robi lider pierwszej ligi, Wisła Kraków. Zielone światło na wypożyczenie dostał Wiktor Staszak, który latem przyszedł z KKS-u Kalisz, a w tym sezonie zagrał cztery razy w Wiśle (105 minut). Krakowianie dogadują też szczegóły wypożyczenia Oliviera Sukiennickiego do Odry. Opolanie, którzy po Wieczystej Kraków mają drugą najstarszą kadrę w pierwszej lidze, chcą ją teraz odmłodzić. Latem starali się o 21-letniego Jordana Majchrzaka i trzy lata starszego Rafała Adamskiego, ale ich podejścia okazały się nieskuteczne. Majchrzak trafił do rezerw VfB Stuttgart, a Adamski podpisał kontrakt z Pogonią Grodzisk Mazowiecki.
Inny z pierwszoligowców, GKS Tychy, również szykuje się do zmian w kadrze. Nowy klub Łukasza Piszczka planuje wypożyczyć Bartłomieja Barańskiego z Lecha.
Gaduła Maciej Terlecki i wspomnienie meczu Manchesteru United
Na koniec podróż w przeszłość. Nie mogło być inaczej, skoro podcast Ofensywnych odwiedził gaduła Maciej Terlecki. Już poza anteną opowiedział historię z meczu Manchesteru United z ŁKS-em Łódź o awans do Ligi Mistrzów.
Łodzianie pojechali na Old Trafford i jak było do przewidzenia – gospodarze ruszyli na nich z furią. Biedni byli ci nasi mistrzowie Polski, bo co przyjęli piłkę, to zaraz wściekle dopadał do nich Roy Keane czy Paul Scholes i im ją zabierał. Ełkaesiacy boleśnie przekonywali się, jak wiele dzieli ich od gwiazd światowego futbolu.
Pomóc próbował im trener ŁKS-u. Podszedł do linii i starał się przebić przez tumult charakterystyczny dla angielskich stadionów. Woła do Dzidosława Żuberka.
– Dzidek! Dzidek!
– Co? – usłyszał go w końcu piłkarz ŁKS-u
– Przytrzymaj piłkę! Przytrzymaj piłkę!
– Kur***, co ja mam zrobić?! W ręce ją wziąć?!