Oszuści znów biorą się za mObywatela. Tym razem kusząc łatwym zyskiem. Wystarczy zainstalować aplikację, by zarabiać pieniądze. Problem w tym, że to wszystko ściema, przed którą ostrzega samo Ministerstwo Cyfryzacji.

mObywatel to chyba jedna z najpopularniejszych aplikacji używanych przez Polaków. Kilka miesięcy temu Ministerstwo Cyfryzacji i Centralny Ośrodek Informatyki informowały, że z tego narzędzia korzysta już 10 mln osób (to 1/3 dorosłych Polaków). A jest z czego korzystać, bo z poziomu smartfona mamy dostęp do cyfrowych dokumentów i usług, które wcześniej wymagały osobistego kontaktu z urzędami lub wypełniania skomplikowanych formularzy i przesyłania ich online. Teraz wystarczy jedna aplikacja, by okazać dowód tożsamości, prawo jazdy, czy liczne legitymacje i potwierdzenia uprawnień. mObywatel stale się rozwija i jeszcze przed końcem roku powinien otrzymać potężną aktualizację, wprowadzającą wirtualnego asystenta.

Ten działać ma w oparciu o sztuczną inteligencję i polski model językowy PLLuM. Odpowie on na pytania dotyczące administracji publicznej, pomoże załatwić wiele spraw urzędowych przez aplikację i wytłumaczy bardziej skomplikowane procedury. W przyszłym roku w mObywatelu możemy spodziewać się jeszcze więcej nowości. W przygotowaniu są m.in.:

  • Legitymacja honorowego dawcy krwi
  • Prawo wykonywania zawodu diagnosty laboratoryjnego
  • Prawo wykonywania zawodu farmaceuty
  • Legitymacja doktoranta
  • Publikacja kodu aplikacji
  • Weryfikacja OC na dzień
  • Informacja emerytalna
  • Dyplomy
  • Legitymacja nauczyciela

A to nie wszystko, bo 2026 r. ma przynieść w mObywatelu prawdziwą rewolucję. Przechowywane w nim dokumenty mają być akceptowane także poza granicami Polski – pod warunkiem, że wybieramy się w podróż do innych krajów Unii Europejskiej. Jednak przed Ministerstwem Cyfryzacji i programistami z Centralnego Ośrodka Informatyki sporo pracy, gdyż mObywatel będzie musiał być dostosowany do unijnych przepisów.

Uwaga na fałszywego mObywatela. Ministerstwo Ostrzega

Na popularności aplikacji skorzystać chcą także oszuści, którzy wystartowali z nową kampanią w mediach społecznościowych. Pojawiające się reklamy mObywatela 3.0, który ma oferować m.in. możliwość zarobku. Kliknięcie w reklamę przenosi użytkownika na stronę łudząco podobną do oficjalnego serwisu aplikacji. Tam zachęca się go do założenia konta, co w rzeczywistości ma na celu wyłudzenie danych osobowych. W kolejnym kroku z ofiarą kontaktuje się oszust podszywający się pod doradcę finansowego. Przekonuje on do przelania środków na rzekome konto inwestycyjne. Jeśli użytkownik ulegnie namowie, jego pieniądze trafią w ręce przestępców, a ich odzyskanie może być bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Trzeba więc uważać, w co klikać i działać. Jak? Przede wszystkim instalować mObywatela wyłącznie z oficjalnych sklepów App Store i Google Play. Instalacja aplikacji z innego źródła to prosta droga do późniejszych kłopotów.

Czytaj dalej poniżej Ważna nowość w mObywatelu dla setek tysięcy Polaków Biedronka „oddaje 100%”, ale… tylko na papierze. UOKiK bez skrupułów - 105 mln zł kary!

A jak się chronić przed takimi reklamami? Niestety sami niewiele zrobimy, ale możemy pomóc zgłaszając takie treści do odpowiednich podmiotów. Warto tu skorzystać z funkcji Bezpiecznie w sieci w dostępnej w mObywatelu, która pozwala szybko i łatwo zgłosić podejrzane sytuacje i zagrożenia w sieci, którymi zajmą się eksperci od cyberbezpieczeństwa. W aplikacji znajdziemy formularze i wskazówki, jak zgłosić:

  • podejrzaną wiadomość SMS lub e-mail,
  • złośliwą stronę internetową,
  • oszustwa, w tym np. fałszywe sklepy,
  • nielegalne treści internetowe, np. przedstawiające niepokojące zachowania wobec dzieci,
  • inne incydenty, które trudno dopasować do konkretnej kategorii.