- Jak wyglądał przebieg ataku dronowego na flotyllę humanitarną Global Sumud Flotilla;
- Co miała na celu napaść na statki płynące do Strefy Gazy z misją pokojową.
Statki z flotylli humanitarnej Global Sumud Flotilla, która płynie do Strefy Gazy, zostały zaatakowane przez drony w nocy z wtorku na środę. Włoska rzeczniczka flotylli przekazała, że trafiono jednostki: włoską, angielską i polską. Na pokładzie tej ostatniej jest poseł KO Franciszek Sterczewski.
Radio TOK FM połączyło się z politykiem, by zapytać o przebieg ataku. Na początek jednak zaznaczył, że nie była to pierwsza napaść na flotyllę, w której płynie. – Już w Tunisie drony nas atakowały. Wówczas zrobiły to dwa, a dzisiaj aż 13 dronów uderzyło w 10 naszych statków zlokalizowanych na wodach międzynarodowych w okolicach Grecji. Ok. godz. 1 w nocy podniesiony został alarm. Wszyscy weszliśmy na pokład i założyliśmy kamizelki ratunkowe. Widzieliśmy, jak po kolei drony wybuchały nad różnymi statkami. Zatkaliśmy sobie uszy, wiedząc, że kolejny dron uderzy w nas – opisywał.
Rozmówca Filipa Kekusza dalej relacjonował, że on i reszta załogi jego statku „usłyszała ciche bzyczenie”, po czym zobaczyła „wielki rozbłysk”. – Nie ukrywam, było to przerażające – mówił.
Podkreślił, że uczestnicy flotylli są cali i bezpieczni, natomiast trzy statki zostały uszkodzone w wyniku ataku. – Jest wśród nich mój, który płynie pod polską banderą. Mamy zniszczony żagiel. Sprawdzamy, czy da się go naprawić na morzu, czy będziemy musieli wrócić do portu – stwierdził gość TOK FM.
Będzie reakcja Polski na atak dronowy? „Odpowiedź jest szykowana”
Franciszek Sterczewski powiedział, że „mimo chwilowych lęków” chce płynąć dalej do Strefy Gazy. – Jesteśmy zdeterminowani, żeby przebić jej nielegalną blokadę i udzielić pomocy humanitarnej tym, którzy tam się znajdują – zapewnił.
Uczestnik misji Global Sumud Flotilla mówił, że natychmiast po ataku poinformował o nim polski resort spraw zagranicznych. – Wiem, że odpowiedź jest szykowana. Liczymy na obronę prawa międzynarodowego, ponieważ atak na flotyllę humanitarną jest złamaniem tego prawa – stwierdził.
Jako pierwsze jednak zareagowały Włochy. Tamtejszy minister obrony Guido Crosetto poinformował w środę, że fregata włoskiej marynarki wojennej wyruszyła w stronę flotylli humanitarnej dla Strefy Gazy. Jak dodał, celem jest zagwarantowanie pomocy obywatelom Włoch, uczestniczącym w przedsięwzięciu.
Gość TOK FM nazwał całą sytuację po ataku „alarmową”, ale – jak mówił – nie chce, by odwracała uwagę od samej „tragedii Strefy Gazy”, gdzie „dzieje się ludobójstwo za sprawą Izraela”. – Naszym pierwszym celem jest przebicie milczenia. Niestety, wciąż wiele rządów nie wypowiada słowa „ludobójstwo” (przy opisie sytuacji w Gazie – przyp. red.) – podkreślił.
Jak dodał, flotylli zostało jeszcze sześć dni morskiej żeglugi do Strefy Gazy. – Spodziewamy się kolejnych ataków i prowokacji, ale jesteśmy na to przygotowani – podsumował rozmówca Filipa Kekusza.
Źródło: TOK FM