Po premierze dwóch odcinków z czwartego sezonu „Stranger Things”, Noah Schnapp po raz pierwszy potwierdził „Variety”, że Will Byers jest gejem i jest zakochany w swoim najlepszym przyjacielu Mike’u (Finn Wolfhard). 

„Oczywiście, zostało to zasugerowane już w pierwszym sezonie. Zawsze to było widoczne, ale nigdy tak naprawdę nie było wiadome, czy on po prostu dorasta wolniej niż jego przyjaciele. Teraz, kiedy dojrzał, ten fakt jest bardzo realną i oczywistą rzeczą. Jest w 100% jasne, że jest gejem i kocha Mike’a”- powiedział. 

Aktor w wywiadzie opowiedział również historię, która pokazuje jak wielki wpływ ma jego postać na widzów. 

„Byłem właśnie w Paryżu i 40-letni mężczyzna podszedł do mnie i powiedział: 'Wow, postać Willa sprawiła, że poczułem się tak dobrze. I tak bardzo się z nią związałem. Dokładnie taki byłem jako dziecko’. Wspaniale było to usłyszeć” – wyznał Noah Schanpp. 

Z każdym kolejnym odcinkiem Finałowego sezonu „Stranger Things”, coraz więcej dowiadujemy się na temat Willa, ale jakie tajemnice skrywa sam aktor, który dorastał wraz z bohaterem? 

Noah Schnapp rozpoczął karierę już w 2015 r., mając zaledwie jedenaście lat — użyczył wówczas głosu głównemu bohaterowi filmu animowanego „Fistaszki — wersja kinowa”, a niedługo później pojawił się w „Moście szpiegów” u boku Toma Hanksa. 

W 2016 roku zaczęła się przygoda, o której mówił cały świat – młody aktor wystąpił w pierwszym sezonie „Stranger Things” – serialu, który na nowo zdefiniował produkcje odcinkowe. Od samego początku wcielał się w postać Willa Byersa  – porwanego chłopca, którego historia była wstępem do opowieści, która odmieniła rzeczywistość mieszkańców Hawkins. 

Noah Schnapp nie ukrywa, że to właśnie postać nastolatka pomogła mu „wyjść z szafy”. Bohater, w którego wciela się 21-latek, również jest gejem, a jego orientacja seksualna została ujawniona dopiero po premierze czwartego sezonu serialu, choć fani zaczli podejrzewać coś już w 2016 roku. Dodało to odwagi Schnappowi, który dokonał coming outu zaledwie kilka miesięcy później. 

„Myślę, że gdybym nigdy nie zagrał tej postaci, prawdopodobnie nadal 'byłbym w szafie’. Wszyscy mówili: „O, Will jest gejem! Hurra!”. Widziałem mnóstwo pozytywnych komentarzy na Instagramie i TikToku. Nie było negatywnych reakcji. Pomyślałam sobie: 'Skoro Will ma tyle wsparcia, to po co miałbym się o cokolwiek martwić w swoim przypadku?'” – zdradził aktor w rozmowie z Variety. 

W 2016 roku aktor odpowiadał na pytanie fanów, związane ze swoją orientacją – wtedy skupiał się na „inności” i próbach dopasowania się do społeczeństwa. Miał wtedy 12 lat. 

„Dla mnie to, czy Will jest gejem, czy nie, nie ma znaczenia” – pisał na Instagramie. Dziś mamy do czynienia z gwiazdorem, który ma całkowicie inne podejście i nie obawia się otwarcie mówić o swoim życiu.

Nie da się ukryć, że obecnie najpopularniejszą postacią w sezonie jest zdecydowanie ta grana przez Schanappa. Aktor niedawno ujawnił, że plakat promujący 5. sezon był jednoznaczną wskazówką dla fanów. Wyjaśnił,  że rozmieszczenie postaci mogło zdradzać nieco zbyt wiele. 

„To zawsze ma w pewien sposób oddawać klimat sezonu i oddawać istotę tego, gdzie znajdują się wszystkie postacie w danej epoce i rozdziale naszej historii” – powiedział w wywiadzie dla „Glamour”. „Więc tak, widać w nim siłę. I oczywiście nie chcieli zepsuć tego krwią ani niczym innym, ale być tak blisko, jak to tylko możliwe. Wszystko, co robimy, jest bardzo celowe”. 

„Myślę, że ludzie mylą strach ze słabością. Will przez lata odczuwał wiele lęków z powodu tego, co musiał znieść, ale to nie znaczy, że jest słaby” – mówił aktor w rozmowie z Deadline, gdy zapytano aktora o odbiór jego postaci. 


Zdjęcie





Noah Schnapp
/Courtesy of Netflix /Netflix

Wydawałoby się, że serial, na którego finał czeka się dekadę, może mierzyć się z negatywnym odbiorem, jednak recenzje i pierwsze opinie w przeważającej części były pozytywne. Oczywiście zawsze znajdzie się grono osób reagujących z rezerwą, jednak nie da się ukryć, że pierwsza transza odcinków jest ekscytującą podstawą na wielki finał. 

„To koniec długiej podróży – zarówno dla nas, twórców, jak i dla samych bohaterów. […] To będzie najszybszy początek, jaki kiedykolwiek nakręciliśmy, bo nasi bohaterowie od razu ruszają do akcji. Wierzę, że to będzie nasz najbardziej emocjonalny sezon. Finałowe odcinki mogą naprawdę poruszyć widzów, bo opowiadają o zakończeniu wspólnej drogi, a także o końcu dzieciństwa” – opowiadał Schnapp w wywiadzie dla The Hollywood Reporter. 

Kolejne odcinki zadebiutują 26 grudnia, a wielki finał już 1 stycznia. 



Wideo






Warsaw SerialCon: Barbara Wypych o SerialConie oraz „Matkach pingwinów”
INTERIA.PL