Stany Zjednoczone wzywają europejskich sojuszników z NATO do wzięcia odpowiedzialności za wszystkie konwencjonalne zdolności obronne Sojuszu, od wywiadu po pociski rakietowe, do 2027 r.


Przeniesienie tego ciężaru z Ameryki na Europę zmieniłoby zasadniczo sposób, w jaki USA współpracują ze swoimi najważniejszymi sojusznikami wojskowymi.

Ultimatum Pentagonu: 2027 rok


Źródła Reutersa twierdzą, że taki sygnał został wysłany w tym tygodniu podczas spotkania w Waszyngtonie przedstawicieli Pentagonu nadzorujących politykę NATO z kilkoma delegacjami europejskimi. Dla Europejczyków tak krótki termin wydawał się nierealny.


Podczas spotkania przedstawiciele Pentagonu mieli wyrazić niezadowolenie z tempa wzmacniania europejskich zdolności obronnych po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r.


Według źródeł, amerykańscy urzędnicy poinformowali swoich odpowiedników, że jeśli Europa nie spełni wymogów do 2027 r., Stany Zjednoczone mogą wycofać się z niektórych struktur planowania i koordynacji NATO.

USA: Niemcy mają przejąć dowództwo NATO w Europie


Matthew Whitaker, stały przedstawiciel Stanów Zjednoczonych przy NATO, powiedział pod koniec listopada, że długoterminowym „ambitnym celem” Waszyngtonu jest to, aby to Berlin wyznaczył kolejnego naczelnego dowódcę sił sojuszniczych w Europie.


Przez całą historię NATO, począwszy od 1951 r., stanowisko to zajmował zawsze czterogwiazdkowy generał amerykański. Obecnie piastuje je generał Sił Powietrznych USA Alexus Grynkewich, który w lipcu br. złożył wizytę w Polsce.


Zdaniem ambasadora USA, „być może za 15 lat, a może wcześniej” Europa będzie gotowa „przejąć prawdziwe przywództwo, jakie Stany Zjednoczone wykazały w ciągu ostatnich 76 lat”, od momentu powstania NATO.


Czytaj też:
Najwyższy rangą generał USA w Europie sprzeciwia się wycofaniu amerykańskich wojsk