Para wyruszyła na szczyt Grossglockner 18 stycznia 2025 r. trasą Studlgrat. Kobieta została znaleziona martwa następnego dnia rano, niecałe 50 metrów poniżej wierzchołka góry. Wspinaczka była rejestrowana przez lokalną kamerę internetową, która uchwyciła reflektory alpinistów podczas nocnej wędrówki.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
- Kiedy miała miejsce tragedia na Grossglockner?
- Jakie są zarzuty wobec alpinisty?
- Co się stało z kobietą podczas wspinaczki?
- Kiedy rozpocznie się proces mężczyzny?
Według austriackich śledczych, około godz. 20:50 utknęli blisko szczytu. Warunki pogodowe gwałtownie się pogorszyły — temperatura spadła poniżej zera, a wiatr osiągnął prędkość 72 km na godzinę. O 22:50 ratownicy próbowali skontaktować się z mężczyzną, jednak prokuratorzy twierdzą, że wyłączył on swój telefon.
Oskarżenia wobec alpinisty
Ich zdaniem jako bardziej doświadczony wspinacz, miał obowiązek zadbać o bezpieczeństwo swojej partnerki. Co prawda wyruszył po pomoc, ale nie zapewnił jej schronienia przed wiatrem ani nie użył koców ratunkowych. Śledczy wskazują, że 33-latka była wyczerpana, zdezorientowana i nie miała doświadczenia w tak trudnych warunkach górskich.
Mniej więcej o 2 w nocy 39-latek rozpoczął samotne zejście ze szczytu. Nagranie z kamery miało uchwycić jego reflektor kierujący się w dół, podczas gdy światło towarzyszącej mu kobiety stopniowo gasło. Półtorej godziny później ocalony skontaktował się z górskimi służbami ratowniczymi, lecz podobno znów wyłączył telefon. Ratownicy prowadzili poszukiwania przez całą noc, a ciało kobiety odnaleźli dopiero o 10 rano.
Prokuratorzy zarzucają mężczyźnie, że rozpoczął wyprawę zbyt późno i nie zabrał wystarczającej ilości sprzętu. Podkreślają również, że zmarła nie miała doświadczenia w wysokogórskich wyprawach o takiej trudności, a mimo to zdecydował się ją zabrać.
Proces 39-latka rozpocznie się w lutym. Jeśli sąd uzna go za winnego, grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. Sprawa wzbudziła duże zainteresowanie zarówno w Austrii, jak i poza jej granicami, zwłaszcza ze względu na dostępność nagrań z kamer internetowych dokumentujących przebieg tragedii.