8 grudnia przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Pragi Południe rozpocznie się proces Grzegorza Brauna, europosła i lidera Konfederacji Korony Polskiej. Polityk odpowie za siedem czynów opisanych w akcie oskarżenia przygotowanym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.

Wiceminister Ejchart: Nie wiemy jaką sąd wyda karę


Maria Ejchart była gościem na antenie TVP Info w programie „Trójkąt polityczny”. Program prowadzą Aleksandra Pawlicka i Renat Grochal. Pawlicka bardzo chciała wiedzieć, czy Grzegorz Braun, którego proces rozpoczyna się w poniedziałek, może trafić do więzienia. Wiceminister sprawiedliwości udzieliła dość nietypowej odpowiedzi.


– Rusza jutro proces, w którym pan Grzegorz Braun jest oskarżony o siedem czynów. Tak, może trafić do więzienia. Oczywiście nie wiemy jaką sąd wyda karę, bo to należy do sądu, natomiast za te siedem przestępstw tak, można za to trafić do więzienia – powiedziała prawnik.


– Tam jest też obrażenie i znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej byłego ministra zdrowia i cały szereg różnych czynów, których już niestety przyzwyczajamy się w wykonaniu Grzegorza Brauna – oceniła Ejchart.


twitter

Co prokuratura zarzuca Grzegorzowi Braunowi?


Zarzuty dotyczą m.in. wydarzeń z grudnia 2023 roku, kiedy w trakcie uroczystości religijnej w Sejmie Grzegorz Braun zgasił gaśnicą zapalone świece chanukowe. Prokuratura uznała to za znieważenie i przeszkadzanie w kulcie religijnym, a także obrazę uczuć religijnych wyznawców judaizmu. Podczas zajścia doszło również do naruszenia nietykalności cielesnej jednej z osób obecnych przy świeczniku.


Akt oskarżenia zawiera również interwencję Brauna z maja 2023 roku, gdy polityk miał zablokować wykład prof. Jana Grabowskiego w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie i uszkodzić mienie instytutu w reakcji na to, co wygadywał Grabowski. Z kolei w styczniu 2023 roku polityk wyniósł choinkę bożonarodzeniową ustawioną przez sędziów w krakowskim sądzie i wyrzucił ją do kosza.


Dalej mamy zdarzenia z 2022 roku w Narodowym Instytucie Kardiologii, gdzie – według prokuratury – Braun „wtargnął” na spotkanie dyrekcji i „szarpał” ówczesnego dyrektora, byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Śledczy zarzucają mu w tym przypadku naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego oraz stosowanie przemocy w celu zmuszenia do określonego zachowania.


Na razie Grzegorz Braun ma uchylony immunitet europosła do Parlamentu Europejskiego w zakresie części z tych czynów.


Czytaj też:
Żurek o dopadnięciu Brauna i „szkoleniach dla policjantów”