Jak opisuje „Bild”, w piątkowy wieczór (5 grudnia), tuż przed godz. 22.00, policja została wezwana na dworzec autobusowy w Lindau. Wcześniej odebrano zgłoszenie alarmowe. – Kilka osób biło swoją ofiarę, która pozostała ranna na dworcu autobusowym” – przekazał rzecznik komisariatu policji w Lindau.

Według ustaleń funkcjonariuszy, czterech chłopców w wieku od 11 do 13 lat miało zaatakować 13-letniego Austriaka. – Ofiara została powalona na ziemię kilkoma młotkami bezpieczeństwa, które wcześniej zostały skradzione z autobusu miejskiego – przekazał rzecznik policji. Następnie każdy z napastników miał jeszcze kopać leżącego chłopca.

Rozglądał się. Skandal, co zrobił po chwili. Cała Polska się dowie

Pobicie w Lindau. Zatrzymano podejrzanych

Gdy pierwszy patrol dotarł na miejsce kilka minut później, sprawców już nie było. Służby zareagowały jednak szybko – ofiara została przetransportowana do szpitala, z kolei policja rozpoczęła poszukiwani.

Niedługo później odnaleziono czterech nieletnich – ukrywali się za budynkiem wydziału kryminalnego w Lindau, ok. 300 m od miejsca zdarzenia. Na komisariacie okazało się, że najmłodszy z podejrzanych ma 11 lat, najstarszy 13. – To para braci z Syrii oraz dwóch Ukraińców – przekazał rzecznik policji.

Wszyscy czterej podejrzani mieszkają w austriackim Vorarlbergu. Policja poinformowała opiekunów oraz urząd ds. młodzieży. Na szczęście incydent nie zakończył się cięższymi obrażeniami. – Według obecnego stanu postępowania ofiara na szczęście nie doznała poważniejszych urazów – podała policja. Przyczyną konfliktu miał być konflikt 13-letnia Austriaka z jednym ze sprawców.