Twórcy Assassin’s Creed Shadows ponownie zabrali głos w sprawie swojej gry, ujawniając dwa ważne aspekty jej produkcji.
W nowym wywiadzie z GamesRadar jeden z reżyserów, Simon Lemay-Comtois, przyznał, że studio wciąż jest trudne do pobicia, jeśli chodzi o poziom oprawy graficznej. Jak podkreślił, minęło już dziewięć miesięcy od premiery, a twórcy nadal są zaskoczeni tym, jak dobrze wypada jakość wizualna Shadows (szczególnie na PS5 Pro) na tle konkurencji. Według niego to zasługa wielu lat rozwijania technologii oraz doświadczenia zespołu Ubisoft Quebec.
Dalsza część tekstu pod wideo
Drugim istotnym wątkiem wywiadu była kwestia dwójki grywalnych bohaterów, Naoe i Yasuke. Lemay-Comtois zaznaczył, że pomysł na skontrastowanie dwóch skrajnie różnych stylów rozgrywki od początku był kluczowy i studio wciąż uważa go za strzał w dziesiątkę. Jak podkreślił, twórcy nie planują odchodzić od tej koncepcji – jeśli w przyszłości znów pojawi się naturalny powód, by wprowadzić dwóch protagonistów, zespół chętnie to zrobi. Jego zdaniem to rozwiązanie nie tylko wzbogaca fabułę, ale też daje graczom więcej swobody i różnorodności.
![]()
Lemay-Comtois zwrócił również uwagę, że dualny system bohaterów może czasem dzielić graczy, co było widoczne już w czasach Assassin’s Creed Syndicate. Jednak w Shadows kontrast między Naoe a Yasuke jest o wiele wyraźniejszy, przez co opinie fanów bywają mocniej spolaryzowane. Mimo tego studio uważa, że to cena, którą warto zapłacić za świeżość i unikatowe doświadczenia, a decyzja artystyczna była w pełni świadoma.
Oprócz tego deweloper zapewnił, że Assassin’s Creed Shadows wyznacza kierunek dla przyszłych odsłon pod względem animacji, dynamiki ruchu i różnic w fizyczności postaci. Zdradził, że to właśnie praca nad dwójką bohaterów pozwoliła ulepszyć systemy ruchu, walki i skradania, które – jego zdaniem – staną się fundamentem kolejnych gier z serii. W szczególności podkreślił unikalność Naoe i jej „ninja-inspirowanych” akrobacji, które mogą wpłynąć na rozwój przyszłych protagonistów.