7 grudnia 2025, 20:04 | Autor: Bercik

Widzew przegrał we wczorajszym spotkaniu w Lubinie z Zagłębiem 1:2, choć do 86. minuty prowadził po bramce w pierwszej połowie. Jedynego gola dla czerwono-biało-czerwonych zdobył Sebastian Bergier. Co powiedział po zakończeniu meczu?

To kolejne spotkanie drużyny Widzewa, w którym punkty łodzianom uciekają w samej końcówce pojedynku. Co jest tego przyczyną? „Nie wiem, naprawdę nie wiem… Któryś raz z kolei tracimy bramki w doliczonym czasie gry, choć do pewnego momentu kontrolowaliśmy przebieg spotkania, ale punkty uciekają z rąk. Mimo dwóch wygranych z rzędu kończymy ten rok w zły sposób” – ocenił napastnik RTS.

Zawodnik łódzkiej ekipy na gorąco nie chciał komentować powodów braku koncentracji w drużynie i tego, co stało się w Lubinie. „Trudno mi coś więcej powiedzieć. Na boisku trzeba podejmować najlepsze decyzje, czasem nam się to nie udaje. Mam również swoje przemyślenia, dlaczego tak często mamy problem z utrzymywaniem wyniku, ale może lepiej będzie, jeśli o nich nie powiem” – dodał „Bergi„, czym wzbudził spore kontrowersje. Nie wiadomo bowiem, co najlepszy strzelec łodzian miał na myśli.

Do wyrównania doprowadził Leandro Rocha, mierzący dwa metry napastnik lubińskiej ekipy. „Rocha ma dwa metry, więc powinien być zaopiekowany w polu karnym. Gdy byłem na boisku, próbowałem go brać na siebie, mimo że jest wyższy. Myślę, że tego zabrakło w końcówce. Z nim główki się nie wygra, ale zawsze można mu utrudnić sprawę” – zakończył Sebastian Bergier.

Ostatnie wpisyS. Bergier: „Mam swoje przemyślenia, ale lepiej o nich nie powiem”[7.12.2025]