Sobotni mecz w Lubinie był dla piłkarzy Widzewa ostatnim w 2025 roku. Porażka z Zagłębiem sprawia, że łodzianie mogą teoretycznie spędzić przerwę zimową w strefie spadkowej. Wystarczy, że spełni się kilka warunków.
Po dwóch wyjazdowych zwycięstwach z rzędu: w Ekstraklasie z Piastem Gliwice oraz w Pucharze Polski z Pogonią Szczecin, powiało optymizmem. Jego poziom wzrósł w trakcie spotkania z „Miedziowymi„, ponieważ czerwono-biało-czerwoni prezentowali się na boisku bardzo dobrze i po golu Sebastiana Bergiera w doliczonym czasie do pierwszej połowy zasłużenie wyszli na prowadzenie. Niestety, po przerwie ich gra straciła rozmach, z czasem to gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę, a ich determinacja i skuteczność w działaniach ofensywnych dały im dwie bramki oraz w konsekwencji wygraną.
Nic więc dziwnego, że widzewskie środowisko czuło wczoraj złość i rozczarowanie, ale jednocześnie trzeba uczciwie przyznać, że przez większość zawodów można było być zadowolonym z postawy RTS. Po końcowym gwizdku podkreślano, że było to najlepsze sześćdziesiąt kilka minut w wykonaniu drużyny, odkąd przejął ją Igor Jovićević. Trener zgodził się z tą opinią, choć słusznie zauważył, że spotkanie trwa dziewięćdziesiąt minut i trzeba być bardziej uważnym. „Czasami wynik jest inny od tego, na jaki zasługujesz, ale trzeba być skoncentrowanym do ostatniej minuty. Musimy dawać z siebie jeszcze więcej agresji, lepiej kontrolować grę w fazie bez piłki” – komentował na pomeczowej konferencji Chorwat.
Przegrana z Zagłębiem sprawia, że łodzianie nie zanotują żadnego skoku w tabeli. Mogą natomiast zaliczyć solidny zjazd – nawet do strefy spadkowej! Stanie się tak, jeśli w ostatniej dzisiejszej potyczce GKS Katowice zdoła uniknąć porażki w Częstochowie, a później złe wyniki napłyną z zaległych konfrontacji. Za tydzień Motor Lublin podejmie w jednej z nich Jagiellonię Białystok, a Legia Warszawa znów zmierzy się z Piastem Gliwice. Jeżeli gospodarze wywalczą w nich przynajmniej remis, zepchną zespół Jovićevicia na 16. miejsce. Co ciekawe, możliwy jest także scenariusz, że zimę „pod kreską” spędzą obok siebie i Widzew, i Legia! Doszłoby do tego całkowicie niespodziewanego zdarzenia, gdyby Piast po raz drugi w ciągu kilku dni pokonał legionistów, tym razem na ich terenie, a przy tym „Gieksa” i Motor nie dadzą się pokonać.
Istnieje także możliwość, że widzewiacy pozostaną do wiosny na zajmowanej obecnie 13. pozycji. Tak będzie, jeśli zespoły znajdujące się za ich plecami nie będą zdobywały punktów – katowiczanie przegrają z Rakowem, lublinianie z „Jagą„, a Legia i Piast zaliczą remis. Jednak bez względu na rezultaty w pozostałych spotkaniach, dla ekipy z Piłsudskiego i tak będzie to najgorsza jesień odkąd wrócili do Ekstraklasy w 2022 roku. Zarówno pod względem punktowym, jak i lokaty w tabeli. Tak źle było tylko w sezonach spadkowych lub w trakcie kryzysu na początku XXI wieku.
Dla wszystkich osób w klubie musi to być poważne ostrzeżenie, by nie bagatelizować sytuacji. Kibicom pozostaje wierzyć, że zapowiedź jakościowych transferów i praca Jovićevicia z zawodnikami w dłuższym wymiarze czasowym przyniosą efekty i wiosna będzie lepsza. Inaczej trzeba będzie cały czas oglądać się za siebie i drżeć o utrzymanie!
Widzew Łódź w rundach jesiennych Ekstraklasy w XXI wieku:
2025/2026 – 13-16. miejsce (1,11 pkt/mecz)
2024/2025 – 9. miejsce (1,39 pkt/mecz)
2023/2024 – 11. miejsce (1,16 pkt/mecz)
2022/2023 – 3. miejsce (1,71 pkt/mecz)
2013/2014 – 16. miejsce (0,71 pkt/mecz)
2012/2013 – 9. miejsce (1,40 pkt/mecz)
2011/2012 – 7. miejsce (1,47 pkt/mecz)
2010/2011 – 12. miejsce (1,20 pkt/mecz)
2007/2008 – 13. miejsce (0,82 pkt/mecz)
2006/2007 – 11. miejsce (1,00 pkt/mecz)
2003/2004 – 12. miejsce (0,77 pkt/mecz)
2002/2003 – 15. miejsce (0,80 pkt/mecz)
2000/2001 – 13. miejsce (1,07 pkt/mecz)
bez sezonu 2001/2002, gdy obowiązywał podział na grupy
Ostatnie wpisyZima w strefie spadkowej? To najgorsza runda jesienna od lat![7.12.2025]
