Iga Świątek po wygranym turnieju rangi WTA 500 w Seulu zdobyła swój 25. tytuł WTA. Polka w finale pokonała Rosjankę Jekaterinę Aleksandrową po zaciętej trzysetowej rywalizacji 1:6, 7:6(3), 7:5.
Nasza tenisistka nie miała jednak czasu na odpoczynek z uwagi na imprezę rangi WTA 1000 w Pekinie. Będzie tam najwyżej rozstawioną tenisistką, ponieważ Aryna Sabalenka nie zdecydowała się na udział. Dzięki temu Polka ma szansę zmniejszyć stratę do Białorusinki w światowym rankingu WTA.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. „Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał”
Portal tennis365.com przeanalizował drabinkę turnieju w stolicy Chin. Eksperci wskazali, że droga Świątek do ćwierćfinału nie będzie łatwa, bo może zmierzyć się z Jessiką Pegulą lub Naomi Osaką.
„Amerykanka to jedna z niewielu rywalek, którym udało się nawiązać poważną rywalizację ze Świątek” – napisano w artykule, podkreślając, iż spodziewają się, że Polka w ćwierćfinale zmierzy się z Japonką i wygra to spotkanie.
Zdaniem wspomnianego portalu to nasza tenisistka jest największą faworytką do końcowego triumfu w tym turnieju. Redakcja uważa, że w finale Świątek powinna spotkań się z Amandą Anisimovą, którą rozbiła w decydującym meczu wielkoszlemowego Wimbledonu, a później przegrała z nią w ćwierćfinale US Open.
Polka, która jest już w Pekinie, na pierwsze spotkanie będzie musiała poczekać w sobotę. Bartosz Ignacik z Canal+ Sport poinformował, że właśnie wtedy Świątek zainauguruje zmagania.