W poniedziałek zgromadzeni w Brukseli ministrowie spraw wewnętrznych państw członkowskich UE wstępnie zatwierdzili plan Komisji Europejskiej dotyczący tzw. mechanizmu solidarnościowego. Chodzi o przyjmowanie nielegalnych imigrantów z Afryki i Azji do państw unijnych, także tych z Europy Środkowo-Wschodniej, które do tej pory nie otworzyły się na masową migrację, jak Niemcy, Francja czy Włochy. Wobec oporu części rządów, Komisja Europejska zgodziła się na rozważnie w swoim nakazie tymczasowych ustępstw.


Wedle relacji polityków Koalicji Obywatelskiej na czele z Donaldem Tuskiem, Polska została zwolniona z obowiązku przyjmowania nielegalnych migrantów. Politycy opozycji szybko wytknęli im, że preferencja została zatwierdzona tylko na przyszły rok.

Mocny wpis Orbana


Zupełnie inaczej na decyzję UE zareagował szef węgierskiego rządu. Viktor Orban w ostrym wpisie zapowiedział, że Budapeszt nie będzie wdrażał zapisów Paktu Migracyjnego.


„Dzisiejszą decyzją Bruksela próbuje zmusić Węgry do płacenia jeszcze więcej lub przyjmowania migrantów. To niedopuszczalne. Węgry już i tak wydają wystarczająco dużo pieniędzy na ochronę zewnętrznej granicy Unii. Nie przyjmiemy ani jednego migranta i nie będziemy płacić za migrantów innych. Węgry nie wdrożą postanowień Paktu Migracyjnego. Rozpoczyna się bunt!” – napisał Orban na swoim koncie na platformie X.


twitter


Przypomnijmy, że beneficjentami relokacji mają być Włochy, Hiszpania, Grecja i Cypr. Polska jest wymieniona w gronie państw, które mają możliwość ubiegania się („possibility to request”) o zwolnienie z części lub całości zobowiązań.


„Unia będzie mogła na pokorną prośbę polskiego rządu łaskawie się zgodzić – lub nie. Decyzja została wyjęta z rąk polskiego rządu i przekazana do Unii, a przecież ta sprawa nie należy nawet do traktatowych kompetencji UE!” – skomentował polityk Konfederacji Krzysztof Bosak.


Czytaj też:
Tusk ogłasza sukces. Kaczyński: To jest kolejne oszustwoCzytaj też:
Bosak: Kompletna porażka rządu Donalda „mnie nikt nie ogra w UE” Tuska