• Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Na temat pierwszych decyzji Karola Nawrockiego w roli prezydenta Aleksander Kwaśniewski wypowiedział się w programie „Trójkąt Polityczny” emitowanym na antenie TVP Info. Były prezydent wprost przyznał, że „ma traumę” po ostatnich wyborach. — Zostały przegrane wybory, które trzeba było wygrać. Można było wygrać. To było niezwykle potrzebne Polsce i Europie — stwierdził były prezydent.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Kwaśniewski podkreślił, że jego zdaniem Nawrocki „rozpycha się w ramach uprawnień konstytucyjnych”. — Mamy głęboki konflikt między prezydentem a rządem. Trudno sobie wyobrazić, żeby doszło do jakiegoś przełomu — powiedział.

  • Jak Kwaśniewski ocenia decyzje Nawrockiego?
  • Co Kwaśniewski powiedział o zablokowanych nominacjach oficerskich?
  • Dlaczego Kwaśniewski twierdzi, że Nawrocki ma małostkowość?
  • Jakie konsekwencje według Kwaśniewskiego przyniesie działania Nawrockiego dla rządu?

Ostre słowa Kwaśniewskiego o decyzji Nawrockiego. „Małostkowość”

Były prezydent uważa, że Nawrocki zrobi wszystko, by koalicja, która obecnie sprawuje władzę w Polsce, przegrała kolejne wybory parlamentarne, które są zaplanowane na 2027 r. Podkreślił przy tym, że prezydentowi RP najbliżej jest obecnie do Konfederacji, przez co będzie robił co może, by wzrosły jej notowania.

Kwaśniewski odniósł się również do sprawy zablokowania nominacji na pierwszy stopień oficerski 136 przyszłych oficerów służb przez Nawrockiego. Jak stwierdził, prezydent ma prawo zapraszać do siebie na rozmowy szefów służb.

— Oczywiście może, a nawet powinien w różnych sytuacjach — powiedział.

Radził przy tym jednak, by prezydent spotkał się z nimi w obecności członka rządu, który za nie odpowiada. — Żeby był świadek i żeby nie było wątpliwości, o czym się mówiło. Bo jak rozumiem, prezydent nie będzie namawiał szefów służb, żeby zorganizowali zamach stanu wobec premiera, tylko będzie pytał: „co z Ukrainą i w innych sprawach” — dodał.

— Nie wolno służb używać do walki politycznej wewnątrz Polski. Nie wolno szefów służb stawiać w takiej sytuacji: czy kochasz bardziej mamusię, czy tatusia. […] Nienominowanie na pierwszy stopień, to jest absolutnie rzecz, o której bym nie pomyślał — powiedział Kwaśniewski.

Dodał też, że to rzecz „niezwykle dewastująca dla państwa”. — To jest być może też kwestia charakteru. Czyli małostkowość — podsumował.