Beata Tadla nie robi tajemnicy z tego, że po trzech rozczarowujących związkach, postanowiła zaufać specjalistom. Michała Cebulę, przedsiębiorcę bez żadnych relacji z show biznesem, poznała za pośrednictwem biura matrymonialnego.
Beata Tadla znalazła szczęście w trzecim małżeństwie
Ich znajomość hartowała się w trudnych warunkach, kiedy wszystko było pozamykane i nie było nawet gdzie umówić się na prawdziwą randkę. Przegadane podczas kilometrowych spacerów godziny tak ich zbliżyły do siebie, że Cebula poprosił Tadlę o rękę po zaledwie trzech miesiącach znajomości. Jak wyznała potem dziennikarka w rozmowie z magazynem „Oliwia”:
„Szukałam mężczyzny na całe życie. Nie wierzę w algorytmy, wierzę w człowieka. Oboje byliśmy potargani przeszłością i szukaliśmy czegoś 'na zawsze'”.
Jak wyznała Tadla w rozmowie z Małgorzatą Ohme, w ten sposób podchodziła do każdej miłości w swoim życiu, jednak wciąż się nie udawało:
„Jak wchodzisz w związek to tobie się wydaje, że on będzie na całe życie. Jakbym myślała sobie, że on ma datę przydatności, to to by było bez sensu. Moi rodzice mieli to szczęście, że od razu trafili na siebie. A ja nie trafiłam. Nie za pierwszym razem, ani nie za drugim. Ale teraz trafiłam”.
Beata Tadla: trzy małżeństwa i jeden poważny związek
O Beacie Tadli było wiadomo, że ma syna z małżeństwa z Radosławem Kietlińskim, a po rozwodzie omal nie poślubiła Jarosława Kreta. Prezenter pogody oświadczył jej się na łamach „Vivy!”, zdążyli razem kupić dom, jednak w ciągu pięciu lat związku ślubny entuzjazm przygasł.
Po tym, gdy Kret oznajmił Tadli, w wywiadzie dla tego samego magazynu, że zbyt ją szanuje, by ją poślubić, zrozumiała, że traci czas i poszła do „Tańca z gwiazdami” odreagować stres.
Kolega Tadli z 8. edycji, Krzysztof Gojdź bardzo się zaangażował w szukanie dla dziennikarki odpowiedniego partnera. Wywiad, którego udzielił wtedy portalowi Przeambitni wywołał kiepskie wrażenie. Zarzucano Gojdziowi, że próbuje lansować się na cudzych prywatnych sprawach. Ostatecznie poradziła sobie bez jego pomocy. 3 lata po wejściu na parkiet 8. edycji była już mężatką.
Beata Tadla: pierwszy związek wyparła z pamięci
Przy okazji wyszło na jaw, że na ślubnym kobiercu stanęła po raz trzeci w życiu, a nie, jak wszyscy myśleli, drugi. Jak wyznała w rozmowie z Ohme:
„To jest mój trzeci mąż, ale pierwsze małżeństwo wyparłam, w ogóle się nie liczy. Trwało kilka miesięcy, ja miałam 19 lat. Już wtedy pracowałam, a jak pracujesz i masz tyle lat, to chcesz udowadniać otoczeniu, że to, że jesteś najmłodsza, nie oznacza, że najgłupsza. Jakoś tę dorosłość utożsamiałam z byciem żoną”.
Tadla lubi podkreślać w wywiadach, że dopiero w czwartym związku, wliczając dwa małżeństwa i związek z Kretem, znalazła szczęście i partnerstwo, którego przez całe życie szukała. Jak wyznała Małgorzacie Ohme:
„Ani nie jestem tłem dla nikogo, ani nie jestem suportem, ani nie jestem kimś, na kim można się uwiesić. Zawsze mi się wydawało, że trzeba się postarać. A dzisiaj mam tylko rzęsy pomalowane… I jakiś róż. Ja się teraz najlepiej w życiu czuję”.
Zobacz też:
Beata Tadla przerwała milczenie ws. poprzednich relacji. „Byłam bardzo sama”
Beata Tadla wróciła wspomnieniami do udziału w „TzG”. Dopiero po latach to przyznała
To była jedna z największych przygód jej życia. Tadla chętnie by wróciła
Ewa Chodakowska o relacji z Lewandowską. Co myśli o diecie gwiazd?pomponik.pl