- Chery Tiggo 4 oferowane jest wyłącznie z napędem hybrydowym, w jednej wersji silnikowej
- Klienci mogą wybierać między dwoma wersjami wyposażeniowymi: bogatą Essential i jeszcze bogatszą Prestige
- Ceny zaczynają się od niespełna 96 tys. złotych, ale auto wygląda na znacznie droższe
- Model świetnie wtapia się w tłum, design jest przyjemny, bez silenia się na oryginalność
- Samochód sprzedawany jest z gwarancją na 7 lat
- Auto zostało użyczone przez importera, a po teście zwrócone
-
Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
SPIS TREŚCI
- Chery Tiggo 4: czy to najtańszy hybrydowy SUV na rynku?
- Czy Chery Tiggo 4 jest wygodne?
- Chery to chińskie auto, ale ma fizyczne przyciski
- Chery Tiggo 4: dwa silniki w sumie słabsze od jednego
- Chery Tiggo 4 na autostradzie: powyżej 120 km na godz. lepiej się nie rozpędzać
- Chery Tiggo 4: czy warto je kupić?
Na możliwość przetestowania tego auta czekałem z niecierpliwością od jego polskiej premiery, zorganizowanej z rozmachem, na jaki europejscy i japońscy producenci od dawna sobie już nie pozwalają. Przedstawiciele Chery wydawali się być bardzo pewni swojego produktu, a przekaz był jasny — Tiggo 4 to model, który mierzy w renomowaną, japońską, hybrydową konkurencję.
Przeczytaj także: Pojeździłem Omodą 5 Hybrid. 224 KM za niecałe 120 tys. zł, a realne zużycie paliwa rozjechało się z obietnicą producenta
Na papierze wszystko wygląda świetnie: SUV wystarczająco przestronny, żeby odgrywać rolę auta rodzinnego, z mocnym napędem hybrydowym, w cenie od niespełna 96 tys. złotych, za to z siedmioletnią gwarancją. Zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe? Gdzie jest haczyk w tej ofercie? Bo auto podczas statycznej prezentacji wyglądało naprawdę nieźle.

Chery Tiggo 4Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Chery Tiggo 4: czy to najtańszy hybrydowy SUV na rynku?
Tytułem wyjaśnienia: Chery Tiggo 4 występuje na Polskim rynku na razie wyłącznie jako hybryda, ale w dwóch wersjach wyposażeniowych: Essential za niespełna 96 tys. złotych i Prestige, za ok. 106 tys. złotych. Obie jak na europejskie standardy nieźle wyposażone, przy czym ta droższa jest już niemal „wszystkomająca”. W obu mamy ten sam zestaw systemów bezpieczeństwa, ten sam układ napędowy, system multimedialny współpracujący z Android Auto i Apple Carplay, z dużym ekranem.
Różnice dotyczą m.in. tapicerki, elektrycznego sterowania i ogrzewania foteli, czujników parkowania z przodu, bardziej rozbudowanego systemu kamer (540 stopni zamiast tylko kamery cofania) — czyli rzeczy, które uprzyjemniają korzystanie z samochodu, ale bez których da się żyć. Oczywiście, jak można się było spodziewać, do testów importer udostępnił odmianę droższą, więc nie mogę pisać, że to „hybrydowy SUV za mniej niż 100 tys. złotych” .
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Jakie wersje wyposażeniowe oferuje Chery Tiggo 4?
Jaka jest cena Chery Tiggo 4?
Jakie są wady Chery Tiggo 4?
Jakie są odczucia podczas jazdy Chery Tiggo 4 na autostradzie?
Pierwsze, całkiem niezłe wrażenie po odebraniu auta niestety szybko ustąpiło innym emocjom — na przełomie listopada i grudnia odebrałem auto na oponach niby-całorocznych, ale tak naprawdę letnich i to raczej nie najwyższej klasy. Jak na złość w dniu, kiedy nastąpił chwilowy, ale intensywny atak zimy. Pierwsze koty za płoty! Mimo przeciwności pierwszą dłuższą trasę udało się pokonać powoli, ale bez strat, chociaż pierwotnego założenia nie udało się zrealizować — chciałem sprawdzić, ile hybryda Chery pali podczas szybkiej jazdy w trasie, ale że normalnych warunków nie było, to i zużycie paliwa okazało się nieralistycznie niskie. Więcej o tym epizodzie mojej przygody z Tiggo 4 przeczytacie tu.

Opony Sailun zamontowane fabrycznie w Chery tylko z nazwy są całoroczne. W europie Sailun sprzedaje zupełnie inny model wielosezonówek.Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Czy Chery Tiggo 4 jest wygodne?
Zacznijmy jednak od nadwozia. Chery Tiggo 4 to SUV/Crossover zaliczany do segmentu B, ale jak na ten segment, to całkiem wyrośnięty — wyraźnie większy i przestronniejszy np. od Toyoty Yaris Cross, która wydaje się najbliższym konkurentem.

Chery Tiggo 4: wnętrze wygląda niczym z samochodu o klasę lub dwie wyżej. Jakość montażu nie budzi zastrzeżeń.Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Wnętrze, nie tylko na zdjęciach, prezentuje się bardzo dobrze. Jakość wykonania jest bardzo przyzwoita, a ci, którzy twierdzą, że chińskie auta da się poznać po zapachu, tu byliby bardzo rozczarowani. Tiggo pachnie nowym samochodem, a nie trampkiem. Wielu konkurentów renomowanych marek europejskich czy japońskich ma wnętrza gorszej jakości. Miejsca w kabinie jest wystarczająco dużo dla czterech osób (auto ma pięć miejsc), nawet mierzących powyżej 180 cm. Bagażnik pomieści akceptowalne 430 l, ale w korzystaniu z niego przeszkadzać może garb w podłodze, pod którym znajduje się akumulator 12V. Serio? Nie było lepszego miejsca?

Akumulator 12V znajduje się pod podłogą bagażnika. Niestety, wnęka jest tak płytka, że bateria wystaje.Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski

Garb po prawej stronie przestrzeni bagażowej może utrudniać przewożenie dużych przedmiotów.Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Są też i inne wady: przy wzroście powyżej 180 cm kierowca może mieć problem ze znalezieniem takiej pozycji, w której kierownica nie będzie mu zasłaniała przynajmniej części wirtualnych zegarów. Dodatkowo czcionka napisów pokazujących się na wyświetlaczu przed kierowcą jest bardzo mała, a wyświetlane zegary nie grzeszą urodą. Sam ekran jest dobrej jakości.
Chery to chińskie auto, ale ma fizyczne przyciski
Warto docenić, że w chińskim aucie nie dość, że w miarę poprawnie działa radio (z RDS-em — tego w modelach sprowadzanych przez mniejszych importerów nie uświadczycie), poza ekranem dotykowym z interfejsem, do którego można się przyzwyczaić, mamy też sporo fizycznych przycisków, w tym te do regulacji lusterek — w niektórych autach konkurencji takich rzeczy trzeba szukać w menu komputera pokładowego. Klimatyzacja automatyczna niby działa, ale czasem trudno wycyrklować tak, żeby nie było albo za ciepło, albo za zimno, a ustawiona temperatura nie do końca przekłada się na odczucia w kabinie. Czyżby za mało czujników? Wszystko to jednak mankamenty, z którymi łatwo można się pogodzić. A co z napędem?

Chery Tiggo 4Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Chery Tiggo 4: dwa silniki w sumie słabsze od jednego
Hybryda Chery ma dosyć zaskakujące parametry — mamy tu połączenie potężnego napędu elektrycznego (204 KM), ale z malutką baterią o pojemności 1,84 kWh i znacznie słabszego silnika spalinowego (wolnossący, czterocylindrowy 1.5 o mocy 95 KM). Co ciekawe, moc systemowa (czyli ta, z której realnie możemy skorzystać) nie dość, że jest tu znacznie niższa od sumy mocy poszczególnych silników, to jest nawet niższa niż moc samego silnika elektrycznego i wynosi 163 KM, a maksymalny moment obrotowy to 260 Nm.
Jak na auto tych gabarytów i o masie rzędu niespełna 1,5 tony, to wartość wystarczająca, ale… napęd działa dosyć specyficznie, przez co jednym może się spodobać, a dla innych będzie zupełnie nieakceptowalny. Wszystko zależy od stylu jazdy i sposobu użytkowania samochodu. Zacznijmy od pozytywów: po mieście jeździ się bardzo przyjemnie i oszczędnie — łatwo o wynik spalania z czwórką przed przecinkiem i to bez silenia się na ekonomiczną jazdę. Okazuje się, że chińskie 1.5 nie musi być paliwożerne! Auto przyspiesza płynnie, cicho i do tego całkiem żwawo (według danych technicznych to niespełna 9 sekund do setki, w praktyce nawet nieco lepiej). Niektórym może tylko przeszkadzać sztuczny dźwięk emitowany przez auto przy niskich prędkościach, który ma ostrzegać pieszych.

Chery Tiggo 4Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Chery Tiggo 4 na autostradzie: powyżej 120 km na godz. lepiej się nie rozpędzać
Niestety, czar pryska, kiedy wyjedziemy na autostradę — ale nie zawsze. Gdybym mieszkał w Chinach, w Skandynawii, czy choćby w Holandii, to problemu bym nie zauważył — tam nawet po autostradach jeździ się z prędkościami 100-120 km na godz., a przy takich ten napęd spisuje się bardzo dobrze. Jeszcze przy licznikowych 130 km na godz. Chery jeździ znośnie, ale kiedy próbujemy zbliżyć się do polskiego limitu prędkości (140 km na godz.), to o jakiejkolwiek przyjemności z jazdy nie może być mowy. To prędkość, przy której silnik spalinowy tego auta już ledwo daje radę, a silnik elektryczny ma zbyt małą baterię, żeby dłużej go wspomagać.
Efekt jest taki, że napęd co chwilę przeraźliwie wyje, a w dodatku czuć, że samochód raz minimalnie przyspiesza, a raz zwalnia. Prędkość maksymalna tego modelu to 150 km na godz., ale można ją potraktować jako wartość teoretyczną, bo jazda z taką szybkością to katorga. Tak można jechać przez chwilę, ale przy dłuższych trasach wygodna i w miarę ekonomiczna (ok. 6,5 l/100 km) prędkość podróżna to 120 km na godz. — jeśli ktoś chce jeździć szybciej, powinien poszukać sobie innego modelu. Poza tym auto dosyć poprawnie się prowadzi i dobrze hamuje, a systemy asystujące działają nie gorzej niż u europejskich czy japońskich konkurentów. System kamer jest w Chery Tiggo 4 lepszy niż u większości konkurentów w podobnej cenie.
Chery Tiggo 4: czy warto je kupić?
Podsumowując: bardzo przyjemne auto do miasta — znacznie lepiej wyposażone, z bardziej estetycznym wnętrzem od europejskich konkurentów za podobną cenę. Do tego oszczędne i przestronne. Tyle że na dłuższych trasach nie ma mowy o wysokich prędkościach „przelotowych” — ten napęd sobie z tym nie radzi.
A tak na marginesie, w związku z wieloma sceptycznymi opiniami co do trwałości aut z Chin i ich ewentualnych napraw, zajrzałem też pod samochód i w różne zakamarki. Chery Tiggo 4 wygląda na samochód nieźle od spodu zabezpieczony przed korozją, w dodatku łatwy w obsłudze. Dostęp do większości podzespołów znajdujących się pod maską jest wzorowy, a rozwiązania m.in. zawieszenia są proste i bez udziwnień — mechanicy raczej nie będą narzekać.

Chery Tiggo 4: dostęp do podzespołów pod maską jest wzorowy.Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Galeria zdjęć Chery Tiggo 4
1/11
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Chery Tiggo 4
2/11
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Chery Tiggo 4
3/11
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Chery Tiggo 4
4/11
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Chery Tiggo 4
5/11
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Chery Tiggo 4
6/11
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Chery Tiggo 4
7/11
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Chery Tiggo 4
8/11
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Chery Tiggo 4
9/11
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Chery Tiggo 4
10/11
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
Chery Tiggo 4
11/11
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski