Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron pobrali się w kwietniu 2024 roku, a już miesiąc później powitali na świecie syna. Wszystko wskazywało na to, że życie pary przypominać będzie sielankę. Niespodziewanie jednak w marcu – na miesiąc przed pierwszą rocznicą ślubu – modelka ogłosiła, że pod koniec ubiegłego roku zdecydowała się na rozwód i złożyła pozew w jednym z warszawskich sądów.

W oczekiwaniu na pierwszą rozprawę, wyznaczoną na 29 maja, Kubicka i Baron zaczęli pokazywać się razem i wspólnie spędzać czas.

Kiedy w końcu nadszedł dzień rozprawy, okazało się, że została odwołana. Pudelek postanowił sprawdzić w sądzie, co dalej. Usłyszeliśmy wówczas, że postępowanie zostało zakończone dzień przed wyznaczoną rozprawą. Co to oznacza w praktyce? Prawniczka wskazała, że najprawdopodobniej doszło do wycofania pozwu.

Sandra Kubicka o przełomowym dla niej roku, macierzyństwie i małżeństwie z Baronem.

Wydawało się, że Kubicka i Baron znów odnaleźli harmonię – wspólne wyjścia, rodzinna codzienność, a nawet plany na drugie dziecko. Niestety, we wrześniu modelka poinformowała, że poroniła. W swoim wpisie podkreśliła jednak, że ogromnym wsparciem są dla niej rodzina oraz mąż, z którym pozowała na zdjęciu.

Trzymanie się razem z rodziną sprawia, że jest to rodzina. Prawdziwa siła rodziny nie objawia się w spokojnych dniach, ale w nocach, kiedy wspierają się nawzajem w czasie burzy

– mogliśmy przeczytać.

Sandra Kubicka i Baron rozwodzą się. Szczegóły sprawy

Wygląda na to, że próby odbudowy relacji nie powiodły się. Jak ustalił Pudelek, w listopadzie do sądu trafił kolejny pozew rozwodowy.

Powódką jest pani Sandra Kubicka. Pozew wpłynął 28 listopada 2025 roku i nie ma jeszcze wyznaczonego terminu rozprawy

– dowiedzieliśmy się w sądzie.