Jeśli ginekolog trafnie określił datę porodu, to Olga Frycz już za prawie 75 dni powita na świecie swoją trzecią pociechę. Będzie to z pewnością wyjątkowe przeżycie również dla ojca małego Jasia, Alberta Kosińskiego, który tym samym zadebiutuje w roli rodzica. Jego sławna wybranka serca zdążyła już obwieścić w telewizji, że jest gotowa na sformalizowanie ich związku, lecz do tego czasu musi jeszcze pozbyć się ciążowych kilogramów. Tancerz ma więc spokojnie kilka miesięcy na dopięcie wszystkich szczegółów ceremonii.

Gwiazda serii „Rozlewisko”, a obecnie wzięta influencerka, niezwykle cieszy się z rychłych narodzin syna, ponieważ, „trzeci raz nie dźwignęłaby pie*dolca na punkcie „Krainy Lodu””, jak przyznała w niezwykle uroczych słowach. Wraz z nadejściem grudnia narzeczeni i dwie córki Olgi z poprzednich związków wyruszyli w ostatnią podróż przed rozwiązaniem. Na swą wakacyjną destynację wybrali Teneryfę.

Albert Kosiński o dziecku i ślubie z Olgą Frycz. „Na ten moment mamy inne cele”

Pomimo słodkiego ciężaru, jaki 39-latka nosi pod sercem, nie zrezygnowała z licznych przyjemności, na czele z jazdą na skuterze, będącą niespodzianką od ukochanego z okazji rozpoczęcia trzeciego trymestru. Po spokojnej przejażdżce ulicami wyspy urlopowicze postanowili zażyć hiszpańskiego słońca. Aktorka pokazała się na kilku kadrach w samym bikini.

Olga Frycz nie ma najmniejszych oporów przed dokładnym relacjonowaniem przebiegu ciąży. Jedna z internautek zwróciła uwagę na jej sporych rozmiarów ciążowy brzuch, próbując wybadać, „czy tam na pewno jest tylko jeden Jaś”. Inne komentarze miały jednak zdecydowanie bardziej pozytywny wydźwięk.

Piękne zdjęcia; Obłęd; Zdjęcie the best, zdrowia; Pięknie wyglądacie – rozpływali się internauci.