Rada Polityki Pieniężnej ugięła się w grudniu pod naporem rynkowych danych i obniżyła po raz kolejny w tym roku stopy procentowe. Decyzja ta szybko jednak została przyćmiona przez spór, jaki nasilił się w Narodowym Banku Polskim.
Sytuację w RMF FM skomentował Przemysław Litwiniuk z RPP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
— Sprawy, za które odpowiada Narodowy Bank Polski, są bezpieczne. Polacy nie mają się o co martwić. Trwa spór o miedzę. Tego typu spory sąsiedzkie zdarzają się w życiu — stwierdził.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Zobacz także: Konflikt w NBP. Prezes Glapiński reaguje na „bunt”. Część osób straciła stołki
Dodajmy, że Litwiniuk jest jednym z trzech członków RPP, który nie podpisał się pod wtorkowym komunikatem Rady.
Cytamy w nim m.in., że „tworzenie niepotrzebnych zakłóceń w tych relacjach, będzie działać na szkodę banku centralnego o potencjalnych konsekwencjach daleko wykraczających poza samą strukturę NBP” oraz że „nieuchronną konsekwencją byłaby nieodwracalna utrata przez NBP jego pozycji budowanej konsekwentnie przez kilkadziesiąt lat, stabilizującej system finansowy, gospodarkę i Rzeczpospolitą Polską”.
Co ze stopami procentowymi?
Litwiniuk w RMF FM odniósł się też do kwestii samych stóp procentowych.
— Jeżeli otoczenie gospodarki i jej parametry nie odchylą się znacząco, to minimalna przestrzeń do korekty w dół istnieje — powiedział. — Ale byłbym bardzo ostrożny, bo poziom inflacji może się odchylić w górę — dodał.
Zaznaczył, że należy obserwować, co będzie z cenami energii, które mogą wpłynąć na oczekiwania inflacyjne.
Potencjalnym terminem obniżki jest jego zdaniem marzec.
Przypomnijmy, że w grudniu RPP obniżyła główną stopę procentową do poziomu 4 proc. Była to szósta obniżka w 2025 r.