Przełomowy materiał dla śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej? „Dokument jest szczegółowo oceniany”

Prok. Przemysław Nowak potwierdził w rozmowie z Gazeta.pl, że przekazany dokument jest obecnie szczegółowo oceniany pod kątem zgodności z art. 200 i 201 k.p.k. – Opinia jest nadal analizowana, w tym pod kątem oceny i zgodności opinii z art. 200 i 201 k.p.k. Przygotowana jest także pisemna analiza tej opinii – poinformował. 

Część pokrzywdzonych i ich pełnomocników, którzy złożyli wnioski o dostęp do materiałów, już zapoznała się z dokumentem. Prokuratura podkreśla, że złożone przez nich wnioski dowodowe są obecnie rozpatrywane. – Na tym etapie nie informujemy o treści opinii – przekazał prok. Nowak.

Opinia Międzynarodowego Zespołu Biegłych, powołanego w 2019 r., wpłynęła do Prokuratury Krajowej we wrześniu ubiegłego roku. Jak podano, liczy kilkaset stron, zawiera specjalistyczną terminologię z zakresu lotnictwa, chemii i medycyny i została sporządzona w języku angielskim. Jej tłumaczenie trafiło do prokuratury 22 sierpnia tego roku.

Prokuratura zapowiadała, że dokument zostanie upubliczniony dopiero po zapoznaniu się z nim przez prokuratorów i rodziny ofiar katastrofy. Termin publikacji nie został jednak wskazany.

W głównym śledztwie dotyczącym katastrofy samolotu Tu-154M z 10 kwietnia 2010 r. prokuratura przedstawiła zarzuty rosyjskiemu kontrolerowi Pawłowi P. oraz dwóm innym rosyjskim oficerom podejrzanym o sprowadzenie katastrofy w ruchu powietrznym. Wszyscy są poszukiwani listami gończymi.

Prokuratura informowała, że w ramach śledztwa analizowanych jest wiele wersji kryminalistycznych, w tym te dotyczące błędów obsługi lotów, błędów załogi, możliwej niesprawności samolotu oraz różnych form sabotażu. Zebrano dotąd kilkaset opinii biegłych, przesłuchano ponad 1000 świadków, a akta liczą niemal 2 tys. tomów.

Równolegle prowadzone jest śledztwo dotyczące rosyjskich medyków sądowych przeprowadzających sekcje zwłok ofiar katastrofy. Zarzuty przedstawiono 41 osobom. Według prokuratury opisy w dokumentacji sekcyjnej miały zawierać nieprawdziwe informacje m.in. o obrażeniach, cechach identyfikacyjnych i czynnościach, które miały nie zostać wykonane. W kwietniu zarzuty ws. utrudniania śledztwa usłyszał również Wacław B., były członek podkomisji smoleńskiej.

Komisja kierowana przez Jerzego Millera wskazała w 2011 r., że bezpośrednią przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania przy nadmiernej prędkości opadania i złych warunkach atmosferycznych. Według raportu procedura odejścia na drugi krąg została rozpoczęta zbyt późno.

Źródło: Radio ZET/Gazeta.pl

Byłeś świadkiem czegoś niespodziewanego? Masz temat, którym powinniśmy się zająć?