Było tuż przed 1:00. Taki widok w Warszawie. „Chwiał się na nogach”

– Muszę przyznać, przy całej sympatii do pana premiera Kosiniaka-Kamysza, że nasza współpraca wygląda dobrze w wielu zakresach, uspokajając też opinię publiczną, że jesteśmy z panem premierem, z ministrem obrony narodowej, w wielu sprawach w kontakcie, dochodzimy do porozumienia, ale tutaj musiało się wkraść jakieś nieporozumienie. Ja takiej informacji nie miałem, potwierdzałem to jeszcze dzisiaj w biurze Bezpieczeństwa Narodowego – podkreślił Nawrocki.

– Taka informacja do mnie nie trafiła, ale jestem spokojny, że z panem premierem Kosiniakiem-Kamyszem to wyjaśnimy i dojdziemy w tej kwestii do porozumienia. Ale tutaj moje współpracownicy mieli rację. Nie dostałem oficjalnej informacji o tego typu działaniach i o przekazaniu MiG-ów Ukrainie – podsumował prezydent RP.

A jak na zarzuty o nieinformowaniu prezydenta zareagował sam Kosiniak-Kamysz? –  Myślę, że też pan prezydent (Andrzej) Duda przekazując swoje obowiązki opowiedział o swoich rozmowach ze stroną ukraińską. Ja jestem zawsze do dyspozycji, do rozmowy. Po prostu opowiadają (prezydentowi) głupoty. To już inaczej się nie da tego nazwać – stwierdził wicepremier.

– Przedstawiciel pana prezydenta 10 września był na odprawie, na której te sprawy były omawiane. (…) A później była wielka afera, że nikt nie wiedział. Były listy, były tajne notatki przesłane do kancelarii. Wprowadzają na minę coraz bardziej pana prezydenta – dodawał Kosiniak-Kamysz.

Sprawa MiG-ów jest w toku i nie została jeszcze sfinalizowana.