Niemal 3 miliardy lat temu samotna gwiazda znalazła się w niezwykle niebezpiecznej sytuacji, w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. Wydarzenie to zarejestrowane jako bardzo słaby i zmienny rozbłysk promieniowania X, skatalogowany pod numerem XID 925, budzi zaciekawienie naukowców od momentu odkrycia w 1999 r..

Źródło X-ray XID 925 po raz pierwszy zauważono w ramach najgłębszego przeglądu promieniowania rentgenowskiego prowadzonego przez Obserwatorium Rentgenowskie Chandra. Początkowo obserwowano jasny rozbłysk, który z upływem lat znacząco osłabł: obecnie jest on 40 razy słabszy niż w swoim maksimum.

Nagłe i silne rozbłyski promieniowania X, a następnie ich powolny zanik, są typowym objawem tzw. zjawisk tidal disruption events (TDE), czyli rozerwania gwiazdy przez siły pływowe czarnej dziury. Zwykle w takim procesie gwiazda zostaje dosłownie „rozciągnięta” w cienki pas materii, a następnie rozerwana na strzępy.

W 1999 r. XID 925 niespodziewanie zalśnił intensywnie — jasność wzrosła 27-krotnie w zaledwie kilka miesięcy, po czym równie gwałtownie osłabła. Ten nieregularny przebieg zainspirował naukowców do poszukiwań nietypowych wyjaśnień.

Autorzy najnowszej analizy sugerują, że w tym przypadku to nie jedna, lecz dwie supermasywne czarne dziury znajdowały się w centrum wydarzeń. Najpierw większa czarna dziura rozerwała gwiazdę, zamieniając jej wnętrze w swoisty dysk materii, a następnie mniejsza czarna dziura zbliżyła się do tej struktury i wywołała gwałtowny wzrost emisji promieniowania, zakłócając cały układ.

Jeśli ta interpretacja okaże się prawidłowa, będzie to najodleglejszy i jeden z najciekawszych dotychczas potwierdzonych przypadków tego typu zdarzenia we Wszechświecie. Badacze podkreślają, że taki przypadek pozwala zrozumieć, jak skomplikowane są zjawiska zachodzące w sercach młodych galaktyk.