FIFA spotkała się z dużą krytyką po ogłoszeniu cen biletów na przyszłoroczny Mundial. Europejskie Stowarzyszenie Kibiców zarzuciło federacji, że „zdradziła swoje ideały” i nie liczy się z kibicami, którzy tworzą atmosferę na meczach.

FIFA przeznacza osiem procent z puli biletów na każde spotkanie dla krajowych federacji, które następnie oferują je swoim kibicom. Według danych Niemieckiego Związku Piłki Nożnej ceny biletów dla niemieckich kibiców wahają się między 180 (około 650 zł) a 700 dolarami (około 2500 zł) za mecze fazy grupowej. Za bilety na finał trzeba zapłacić od 4185 do 8680 dolarów.

European Football Supporters Europe (FSE) określiło ceny jako „wygórowane” i zaapelowało do FIFA o wstrzymanie sprzedaży poprzez federacje krajowe. Koszt biletów znacząco różni się od wcześniejszych zapewnień FIFA, że ceny startowe będą wynosiły 60 dolarów, a jeszcze bardziej odbiegają od obietnic amerykańskich organizatorów o cenach rzędu 21 dolarów.

ZOBACZ WIDEO: „Spróbujcie go powstrzymać”. Z piłką wyczynia cuda

Jak podaje PAP, angielska federacja (FA) natomiast poinformowała, że cały zestaw biletów na osiem meczów drużyny narodowej, w tym ewentualny finał, ma kosztować kibiców ponad 7000 dolarów.

FIFA wprowadziła dynamiczny model cenowy zależny od popytu, co również spotkało się z krytyką. W praktyce wpłynęło to na ograniczenie dostępności najtańszych biletów, a ceny wejściówek na mecz otwarcia w Houston sięgnęły aż 180 dolarów.

Publiczna sprzedaż biletów potrwa do 13 stycznia, a przydział zostanie rozstrzygnięty poprzez losowanie. Każda osoba może ubiegać się o maksymalnie cztery bilety na mecz i 40 na cały turniej.

Kiedy mundial odbywał się w USA w 1994 roku, ceny biletów wahały się od 25 do 475 dolarów. Podczas ostatniego turnieju w Katarze w 2022 r. bilety kosztowały od 70 do 1600 dolarów. Tym razem ceny sięgają już 11 tys. dolarów na portalach odsprzedażowych.

Reprezentacja Polski walczy jeszcze o zakwalifikowanie się do MŚ przez marcowe baraże.