Sztab Generalny Wojska Polskiego potwierdził we wtorek, że trwają rozmowy o przekazaniu Ukrainie polskich myśliwców MiG-29, które zbliżają się do końca resursów.

Zalewski: Dziś piłeczka jest po stronie Ukraińców


Do sprawy odniósł się na antenie Radia Zet wiceminister obrony narodowej Paweł Zalewski.


– Dziś piłeczka jest po stronie Ukraińców. Przekazywanie MiG-ów będzie miało charakter stopniowy. Jesteśmy gotowi do przekazania pierwszej partii. Dziś rozmawiamy z Ukraińcami na ten temat i w dużej mierze od nich zależy, co dalej – podkreślił polityk Polski 2050.


Jak zaznaczył wiceszef MON, „Ukraina ma dziś najlepsze na świecie technologie walki dronowej i systemy obrony przed dronami”. – Rozmawiamy z szeregiem firm. Ukraińcy chcą i dzielą się technologiami. W dużej części współpracują z polskimi firmami – powiedział.


– Chcemy, żeby w Polsce powstawały firmy ukraińsko-polskie, w których moglibyśmy te technologie rozwijać – podkreślił Zalewski.

Wiceszef MON o Nawrockim: To jest jakaś inba


O sprawę przekazania polskiego sprzętu wojskowego pytany był prezydent Karol Nawrocki. Głowa państwa stwierdziła jednak, że nie posiada informacji na ten temat. – Tutaj musiało się wkraść jakieś nieporozumienie, ja takiej informacji nie miałem – powiedział Karol Nawrocki na konferencji prasowej z prezydentem Łotwy w Rydze.


Nawrocki dodał, że potwierdzał to jeszcze dzisiaj w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. – Taka informacja do mnie nie trafiła, ale jestem spokojny, że z panem premierem Kosiniakiem-Kamyszem to wyjaśnimy i dojdziemy w tej kwestii do porozumienia, ale tutaj moi współpracownicy mieli rację, nie dostałem oficjalnej informacji o tego typu działaniach i o przekazaniu MiG-ów Ukrainie – wskazał.


Sytuację skomentował wiceszef MON. Paweł Zalewski ocenił, że „to nie jest poważne”. – To jest jakaś inba, której celem jest coś innego, niż jej przedmiot. Mamy do czynienia ze sztuczną aferą – powiedział.


Zdaniem wiceministra może chodzić „o coś innego”. – Wiadomo, że prezydent chce zbudować poważny blok polityczny w oparciu o PiS i Konfederację. Będę bardzo spekulował – być może to kwestia rywalizacji na antyukraińską politykę z panem Braunem i jego partią – stwierdził.


Jak podkreślił Zalewski, „na bieżąco jest informowany przedstawiciel prezydenta, w ramach Komitetu Bezpieczeństwa Rady Ministrów, wszystkie ścieżki kontaktu są otwarte”. – Za istotną część kontaktów BBN-Kancelaria Prezydenta-MON odpowiadam ja i mówię z całą odpowiedzialnością, że przedstawiciel prezydenta był informowany, a jeśli miał pytania szczegółowe, to mógł w każdej chwili je postawić. Nic nie wiem, by miał pytania – zaznaczył.


Czytaj też:
„Wierzę prezydentowi”. Polityk Konfederacji mówi wprostCzytaj też:
„Powód do dymisji rządu”. Stanowcza reakcja ws. Nawrockiego