Paulina Smaszcz ponownie znalazła się w centrum zainteresowania mediów. W porannym wydaniu „Dzień dobry TVN” dziennikarka opowiedziała o tajemniczym mężczyźnie z Danii, z którym łączą ją wyjątkowe, choć nieoczywiste relacje.

Zobacz wideo Serowska o stosunku do Smaszcz. Zapytaliśmy ją o dramę z Kurzajewskim

Paulina Smaszcz odsłania kulisy relacji z Duńczykiem. „Przyglądam się od dwóch lat” 

Paulina Smaszcz rozpoczęła rozmowę od zaskakującego wyznania. Jak twierdzi, od dwóch lat spotyka się z Duńczykiem, jednak nie oznacza to wcale, że tworzą tradycyjną parę. – Od dwóch lat się z kimś spotykam i mamy takie międzynarodowe święta (…) I to jest bardzo śmiesznie, bo tak, mój syn ze swoją włoską żoną i z moją polsko-włoską wnuczką przyjeżdżają do Danii razem z jej mamą, która jest Brazylijką, i tatą, który jest Włochem – opowiadała w „Dzień dobry TVN„. Jej słowa od razu wzbudziły ciekawość prowadzących, zwłaszcza że celebrytka od początku zaznaczała, iż ta relacja nie mieści się w typowych schematach.

W dalszej części rozmowy Smaszcz wyjaśniła, jak poznała tajemniczego partnera. Podkreśliła, nie było w tym nic z komedii romantycznej czy filmowego przypadku. – Ja pracuję, robię duże projekty biznesowe, i poznaliśmy się przez biznes. Połączyły nas kobiety, z którymi pracuję od 30 lat, on ma produkty dla kobiet i szukał w Polsce kogoś, kto ma doktorat z kobiet. Okazało się, że przypadliśmy sobie do gustu – opowiadała. Według niej właśnie zawodowa współpraca stała się początkiem znajomości, która z czasem przerodziła się w coś bliższego, choć nadal nienazwanego.

Paulina Smaszcz po trudnych doświadczeniach zmieniła podejście do związków

Smaszcz nie ukrywa, że minione lata mocno wpłynęły na jej podejście do relacji i uczuć. W „Dzień dobry TVN” otwarcie przyznała, że po bolesnych przeżyciach stała się ostrożniejsza. – Bardzo ostrożnie podchodzę do życia, po tym, co przeżyłam. Musiałam się przyjrzeć temu, jakie ma kontakty ze swoim synem i ze swoją matką, matką swojego dziecka i rodziną. Słowo miłość zastąpiłam słowem lojalność, szacunek, wsparcie, oddanie, zrozumienie i akceptacja – przekazała. Aby uniknąć nieporozumień i plotek, Smaszcz zdecydowała się na wyjątkowo jasne doprecyzowanie. – Ja od dwóch lat przyglądam się i nie jestem z moim Duńczykiem od dwóch lat – zaznaczyła.