I można było się spodziewać, że do podobnego finału może dojść teraz w Holandii. Francja przegrała tu jedno spotkanie, właśnie z Holandią, przez to wpadła w ćwierćfinale na niepokonaną Danię. I nie zostawiła jej żadnych złudzeń, uciekła w połowie pierwszej części. Kontrolowała spotkanie do samego końca.
Tyle że teraz wpadła na kolejną niepokonaną drużynę. Na pewno nie sensację tego turnieju, ale może małą niespodziankę – już tak. Nie chodzi o to, że reprezentacji Niemiec nie spodziewano się na tym etapie, ale o styl, w jakim one tego dokonały. Wygrały wszystkie mecze, do perfekcji wykorzystały grę w swoim kraju. Tyle że teraz pierwszy raz musiały grać poza nim, bo decydujące spotkania odbywają się w Ahoy Arenie w Rotterdamie.
Odmłodzona, pozbawiona pięciu gwiazd ekipa Francji była jednak faworytem. Ostatni raz przegrała z Niemkami 14 lat temu, 11 razy z rzędu tę drużynę pokonała.
A dziś pojawiły się kłopoty.
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Niemcy kontra Francja, o finał. „Trójkolorowe” wygrały 11 poprzednich bezpośrednich spotkań
Francja imponowała na tym mundiale w ofensywie, kapitalnie kontrowała, choć te ataki wynikały też z twardej defensywy. To jednak Niemki miały niemal najlepszą obronę – dziś pokazała ona jakiś inny, kosmiczny wymiar. Od początku spotkania Francuzki miały kłopoty w ataku pozycyjnym, poza Leną Grandveau żadna inna szczypiornistka nie potrafiła stworzyć przewagi. A Pauletta Foppa na kole była dobrze pilnowana.

Lisa AntlJOHN THYSAFP
Niemki miały więcej atutów. Kapitalną skutecznością od początku popisywała się Antje Döll, może i już 37-letnia, ale jednak z olbrzymią charyzmą. Z żelaznymi nerwami przy rzutach karnych, ale i wsparciem w drugiej linii Violi Leuchter czy Emily Vogel. No i w bramce świetne momenty miała Katharina Filter – to jej doskonała postawa sprawiła, że po wyrównanych 10 minutach spotkanie dostało inne oblicze.
To wtedy najpierw obroniła rzut Grandveau, a za chwilę ze skrzydła – Lucie Granier. Niemki zaraz objęły prowadzenie (5:4), dorzuciły kolejne trafienia. W 14. minucie było już 8:5 dla nich, a w 16. – 10:6. Trener mistrzyń świata nie wytrzymał, Sebastien Gardillou, poprosił o przerwę.
Przez kilka minut jego podopieczne poprawiły swoją grę w obronie, przeszły na 5+1 z wysuniętą Orlane Kanor, coś wniosła rezerwowa bramkarka Floriane Andre. Zrobiło się tylko 11:10 dla Niemek.
A później znów niepokonane zawodniczki trenera Markusa Gaugischa odskoczyły. Wygrały pierwszą połowę 15:12.
Francja potrzebowała w drugiej połowie radykalnej zmiany, zwłaszcza w ataku. A tu miały olbrzymie problemy, błędy kończyły się kontrami Niemek. Tak jak już w pierwszej sytuacji, gdy Sarah Bouktit zrobiła błąd kroków. Od razu Niemki miały cztery bramki przewagi.
Już w 36. minucie trener Gardillou znów nie wytrzymał, znów wykorzystał czas na żądanie. Jego zespół gubił się, obie drużyny dalej dzieliły cztery trafienia.
Puszczały zaś nerwy, brzydko zachowywała się Tamara Horacek, symulowała faule, sama też uderzała rywalki. Z czerwoną kartką wyleciała Onacia Ondono, za trafienie w twarz Nieke Kühne.

Radość reprezentacji NiemiecJOHN THYSAFP
Gdy po raz ósmy bramkę zdobyła Döll, Niemki prowadziły już 23:18. Tego wypuścić z rąk nie mogły. Zwłaszcza, że Francja była mentalnie rozbita.
Niemki wygrały, awansowały do finału mistrzostw świata. Na igrzyskach nigdy nie były na podium, w mistrzostwach świata tylko raz zagrały w finale, w 1993 roku w Norwegii. Teraz dokonały rzeczy wielkiej.
W niedzielę zagrają o złoto z Norwegią lub Holandią.
Francja – Niemcy 23:29 (12:15)
Francja: Sako (5/22 – 23 proc.), Andre (4/16 – 25 proc.) – Grandveau 5, Bouktit 5 (1/2), Kanor 3, Foppa 3, Mairot 2, Granier 2, Dury 2, Toublanc 1, Horacek, Nocandy, Sajka, Ondono, Wajoka, Karamoko.
Kary: 8 minut. Rzuty karne: 1/2.
Niemcy: Filter (11/34 – 32 proc.), Wachter – Döll 9 (5/5 z karnych), Vogel 5, Leuchter 5, Lott 4, Antl 3, Grijseels 1, Kuhne 1, Behrend 1, Engel, Smits, Steffen, Maidhof, Hauf.
Kary: 4 minuty. Rzuty karne: 5/5.

Nieke Kühne w akcji na bramkę FrancjiIris van den BroekAFP
KGHM Zagłębie Lubin – KPR Gminy Kobierzyce. Skrót meczuPolsat Sport
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
