Do południowopraskiej komendy wpłynęło zawiadomienie od kobiety, która straciła 26 tys. zł. Zadzwonił do niej rzekomy pracownik banku, informując o zagrożeniu pieniędzy na jej koncie. Polecił przekazanie karty bankomatowej wraz z numerem PIN „kurierowi”, zapewniając, że „wszystkim się zajmie”. Pokrzywdzona, ufając rozmówcy, przekazała kartę zgodnie z instrukcją.
Po pewnym czasie kobieta odebrała kolejny telefon — tym razem od faktycznego pracownika banku — z pytaniem o wielokrotne wypłaty gotówki i właśnie realizowaną transakcję w Śródmieściu. Wtedy zrozumiała, że padła ofiarą oszustwa.
- Jakie kwoty straciła pokrzywdzona?
- Kto został zatrzymany w tej sprawie?
- Jaka metoda oszustwa została zastosowana?
- Co zalecił rzekomy pracownik banku?
Sprawą zajęli się kryminalni. Wnikliwa analiza oraz wiedza operacyjna pozwoliły szybko wytypować podejrzanego. Funkcjonariusze pojawili się o świcie w miejscu, gdzie miał przebywać. Drzwi otworzyła jego znajoma, natomiast 18-latek próbował ukryć się na balkonie. Został natychmiast zatrzymany.
Zebrany materiał dowodowy trafił do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Południe. Mężczyzna usłyszał zarzut oszustwa metodą „na pracownika banku”. Sąd, na wniosek prokuratury, zastosował wobec niego tymczasowy areszt.