Od kilku lat Lubomirski-Lanckoroński z dumą i zaangażowaniem kultywuje tradycje rodzinne oraz arystokratyczne wartości. Niedawno 47-latek zdradził, że spisał swój testament. Książę podczas jednego z wywiadów stwierdził, że kierował się głównie odpowiedzialnością za spuściznę historyczną.
Były mąż Dominiki Kulczyk: „Polacy coraz przychylniej postrzegają rodziny arystokratyczne”
Jest to dla mnie bardziej przypomnienie kwestii tego, czym powinienem się zajmować, a ja to traktuję bardzo poważnie. Nie tytuł, tylko kwestie tego, co za tym idzie, czyli ta tradycja rodzinna. Ja nie mam tak, że się ogromnie obrażam czy bardzo chcę, żeby mnie tak tytułowano, ale z drugiej strony nie uważam, że powinienem się z tym kryć. To jest jedna z najstarszych polskich rodzin, jedna z najbardziej działających – wyznał.
W trakcie rozmowy dziennikarz postanowił zapytać Lubomirskiego-Lanckorońskiego, w którym momencie życia zaczął dostrzegać swój tytuł. Okazuje się, że celebryta, gdy jeszcze był nastolatkiem, wykorzystywał go do podrywania dziewczyn.
Dosyć nieładnie zacząłem to wykorzystywać, mając świadomość gdzieś w wieku 15-16 lat, bo rzeczywiście dziewczynom się to podobało – ujawnił.
Niezły wabik na dziewczyny?