Jan Błachowicz nie wie jeszcze, kiedy wróci do klatki organizacji UFC. Wie natomiast, kto mógłby być jego kolejnym przeciwnikiem. Były mistrz wspomnianej federacji postanowił wyzwać na pojedynek innego byłego czempiona, Jamahala Hilla.

Polak rzucił wyzwanie Hillowi za pośrednictwem platformy X. „Jak tylko będziesz zdrowy, jestem gotowy. Zróbmy to, Jamahal Hill” – napisał, lecz na razie jednak nie otrzymał odpowiedzi od Amerykanina.

ZOBACZ WIDEO: Zawrzało po ogłoszeniu walki. Wrzosek komentuje ruch KSW i tonuje nastroje

O Hillu w ostatnim czasie zrobiło się głośno w kontekście jest słownych przepychanek z Joanną Jędrzejczyk, do których doszło w Las Vegas podczas gali UFC 323.

Po tym jak sytuacja między Jędrzejczyk a Hillem trafiła do mediów, Błachowicz postanowił zareagować przy okazji rozmowy dla serwisu Inthecage.pl.

– Jamahal Hill, kiedy minęliśmy się w UFC, był dla mnie bardzo miły, więc trudno mi komentować tę sytuację, bo nie mam więcej informacji niż to, co dzieje się w internecie. No, jeśli jest na tyle twardy, żeby obrażać Asię, to słuchaj… Tak się nie robi – podkreślił.

Po ostatniej walce Błachowicz zapowiedział, że nie chce spieszyć się z powrotem do klatki UFC. Gdy był pytany o to, czy byłby chętny na starcie podczas marcowej gali w Londynie, odpowiadał, że jest to zdecydowanie za szybko.

Hill, którego wyzwał Błachowicz, boryka się aktualnie z kontuzją kolana i zapowiedział, że do klatki będzie mógł wrócić zapewne dopiero w drugiej połowie roku 2026. Amerykanin jest aktualnie po trzech przegranych w oktagonie UFC.