W show-biznesie nie brakuje „barwnych” osobistości, które potrafią zaskoczyć swoimi pomysłami, odważnymi stylizacjami, a także szczerymi wyznaniami. Jedną z nich jest Lexy Chaplin. Influencerka może dziś poszczycić się ogromną popularnością w social mediach, albowiem na samym Instagramie ma już 2,3 mln obserwatorów.
Kilka dni temu influencerka zdecydowała się zamówić przekąski dla… koni. Wybrała dwa smaki i zdecydowała się je skosztować, oczywiście nagrywając o tym film. Jak zdradziła Chaplin, do zamówienia tych osobliwych smakołyków skłonił ją fakt, że zajada się tym jej siostra.
To są przekąski dla koni. Mamy dwa smaki, bo wiecie, jest okres świąteczny: gingerbread, czyli pierniczki. Czemu konie mają smakołyki o smaku pierniczków? W każdym razie drugi to jest candy canses. Ja chcę być koniem – stwierdziła.
Następnie influencerka rozpoczęła konsumpcje przysmaków dla koni. Na pierwszy ogień poszedł smak pierniczkowy, który jednak nie przypadł jej do gustu. Drugi wariant również jej nie zachwycił. Choć smakował lepiej, to był dla niej za słodki.
Próbuje być pozytywnie nastawiona. Idę to wypluć. To na pewno było lepsze niż poprzednie. Nie wiem, co ja oczekiwałam, to jest dla koni. Ogólnie bardzo słodkie. Konie jedzą cukier? Czy to mit, który mama mi kiedyś mówiła? To nie może być moja nocna przekąska, bo jakbym to całe zeżarła, to bym po osiedlu nago biegała, więc odkładamy to i jutro idziemy szukać jakichś koni – podsumowała.
Skusilibyście się na taki przysmak?