Do tej pory mistrzostwa świata w wioślarstwie w Szanghaju były ubogie dla polskich sportowców. Biało-Czerwoni nie byli klasyfikowani w zestawieniu medalowym. Powód? Brak jakichkolwiek „krążków”. Zmieniło się to w czwartek (25 września).

Tego dnia do rywalizacji finałowej przystąpiła czwórka podwójna w składzie: Dominik Czaja, Piotr Płomiński, Jakub Woźniak i Konrad Domański. Polacy stanęli na wysokości zadania i dotarli na mety na trzeciej pozycji, co dało im brązowe medale.

ZOBACZ WIDEO: Poruszający moment. Po zawodach chłopiec podszedł do polskiej mistrzyni

Biało-Czerwoni uzyskali czas 5.51,34. Mistrzowie świata, Włosi, uzyskali rezultat lepszy o 3,26 sekundy. Na drugim stopniu podium uplasowali się natomiast Brytyjczycy.

Tym samym Polacy powtórzyli wyczyn z igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie również zdobyli brązowe medale. Z tamtej obsady pozostał jednak jedynie Czaja.

Dodajmy, że zarówno w przedbiegu, jak i w wyścigu półfinałowym polscy wioślarze kończyli rywalizacje na drugim miejscu. Z tego też powodu byli faworytami do końcowego medalu w Szanghaju.