„W lipcu dowiedzieliśmy się, że guz. W sierpniu, że złośliwy. (…) W grudniu umarłaś” – napisał w mediach społecznościowych syn Magdy Umer, Franciszek Przeradzki. Artystka zmarła w piątek. Miała 76 lat. Jej syn w niezwykle wzruszających słowach opisał ostatnie miesiące życia piosenkarki.
Magda Umer
/Adam Burakowski /East News
- Najnowsze informacje z kraju i ze świata na rmf24.pl.
„W lipcu dowiedzieliśmy się, że guz. W sierpniu, że złośliwy. We wrześniu operacja. W październiku na chwilę do domu. W listopadzie powikłania. W grudniu umarłaś. Wczoraj, w urodziny Jeremiego (Przybory – przyp red.) – napisał w sobotę na Facebooku Franciszek Przeradzki, jeden z dwóch synów Magdy Umer.
„Leżąc w kolejnych łóżkach, dalej dbałaś o nas. Pytałaś o prozę, o wnuki, o prace. I powtarzałaś, wiele razy, że miałaś dobre i ciekawe życie i że może już po prostu pora je skończyć. Namawialiśmy, żeby jednak nie. A Ty nawet bywałaś dobrej myśli” – opisywał Przeradzki.
Jak dodawał, podczas pobytu w szpitalu na Banacha w Warszawie, Magda Umer nieśmiało planowała nową piosenkę. „Ola zawekowała Ci zupę dyniową na powrót do domu. A w piątek dostałaś krwotoku” – opisuje syn artystki.
„Ostatniego dnia byliśmy z Tobą, przy łóżku. Puściłem Ci Evę Cassidy, Norę Jones i Stinga. Myślę, że by Ci się podobało. Umarłaś do Nory, wczesnym popołudniem” – tak Przeradzki wspomina ostatnie chwile Magdy Umer.
Franciszek Przeradzki w swoim wpisie skierowanym do Magdy Umer podkreśla, że będzie opowiadał swojemu synowi o babci. „Babci, która przede wszystkim i ponad wszystko, zawsze była kochającą mamą. Z pomidorówką, kaszą gryczaną, zakupami, bo przyjeżdżamy i coś musi być w lodówce. Z zainteresowaniem, wspieraniem, przyjeżdżaniem na dni otwarte, mecze, przedstawienia, występy. Do przedszkoli, podstawówek i liceów” – opisuje. I dodaje: „Wszyscy czuliśmy się przez Ciebie kochani. Zawsze”.
Jak zapewnia, nie usunie numeru mamy ze swojego telefonu. „Wiesz, czasem jeszcze dzwonię do taty, żeby go usłyszeć. Po 6 latach dalej trzymam jego numer, żeby tylko to nie zniknęło. Do ciebie też będę dzwonił. I tęsknił” – pisze.
„Bez Ciebie jest tu dużo gorzej. Dobranoc mamo. Kocham i tęsknię” – tymi słowami kończy się wpis syna Magdy Umer.
Magda Umer zmarła w piątek 12 grudnia. Miała 76 lat.