Peter Greene, kojarzony z filmów „Pulp Fiction” i „Maska”, zmarł w wieku 60 lat. Według informacji przekazanych przez menedżera Gregga Edwardsa, aktor został odnaleziony w piątek po południu w mieszkaniu przy Clinton Street na Dolnym East Side. Służby stwierdziły zgon na miejscu.

Policja przekazała, że nie ma podstaw, by podejrzewać przestępstwo. Ostateczną przyczynę śmierci ma wskazać nowojorski koroner. Z relacji menedżera wynika, że Greene był nieprzytomny, gdy na miejsce wezwano pomoc ok. godz. 15:25 czasu lokalnego.

Gregg Edwards wspomina aktora jako oddanego przyjaciela i charyzmatycznego artystę. – Był świetnym facetem – powiedział. – Prawdziwie jeden z najwybitniejszych aktorów naszego pokolenia. Miał ogromne serce. Będzie mi go brakowało. Był wielkim przyjacielem – dodał menedżer.

Edwards ujawnił, że w styczniu 2026 r. Greene miał rozpocząć zdjęcia do niezależnego thrillera „Mascots” u boku Mickey’ego Rourke’a. Menedżer powiadomił autora i reżysera projektu, Kerry’ego Mondragóna, o śmierci aktora. – Byli bardzo poruszeni – relacjonował.

W dorobku Greenea, poza „Pulp Fiction” Quentina Tarantino i „Maski” z Jimem Carreyem i Cameron Diaz, znalazły się też tytuły takie jak „Prawo ciążenia”, „Domyty, ogolony”, oraz „Dzień próby”.