„Jumanji” to nazwa gry planszowej o niesamowitych właściwościach. Jej pionki przesuwają się same, a w znajdującej się w centrum planszy szklanej kuli pojawiają się enigmatyczne wiadomości. Gra oferuje szereg wątpliwe przyjemnych atrakcji, między innymi atak dzikich zwierząt, trzęsienie ziemi i pojawienie się nieustępliwego myśliwego. Każda próba oszustwa jest karana – czasem powrotem gracza na start, a czasem… jego transformacją w małpę.
Film stanowił adaptację krótkiego opowiadania Chrisa Van Allsburga z 1981 roku. Pisarz utrzymywał, że słowo „jumanji” oznacza „poważne konsekwencji” w języku zuluskim. Wybrał je, ponieważ idealnie pasowało do skutków gry w tytułową planszówkę. Oczywiście żartował. Takie słowo nie istnieje. Robin Williams był także często pytany, co ono oznaczało. Żartował wtedy, że jest to jedna z wysp na Karaibach. Niektórzy byli nawet zaciekawieni, czy można się na nią dostać.
Wideo
„Jumanji”: Official Trailer
„Jumanji” opowiadało historię 12-letniej Judy (Kirsten Dunst) i jej 8-letniego brata Petera (Bradley Pierce), którzy po przeprowadzce do nowego domu z opiekującą się nimi po śmierci rodziców ciotką Norą (Bebe Neuwirth) znajdują tytułową grę. Mimo że pierwszy rzut powoduje atak małp, kontynuują. Po drugim ruchu w ich mieszkaniu pojawia się 40-letni Alan Parish (Robin Williams), który był uwięziony w Jumanji przez 26 lat. Cała trójka wspólnie z Sarą (Bonnie Hunt), koleżanką mężczyzny z dzieciństwa, decyduje się ukończyć grę w celu cofnięcia jej niszczycielskich efektów.
Zdjęcie
Bonnie Hunt i Robin Williams w filmie „Jumanji”
/Columbia TriStar / Handout /Getty Images
W Alana wcielił się będący wtedy u szczytu popularności Robin Williams. Pogodzenie dziecięcej natury z dorosłością nie stanowiło większego problemu dla aktora, który kilka lat wcześniej zagrał Piotrusia Pana w „Hooku” Stevena Spielberga. Z kolei rolę nastoletniej Judy otrzymała Kirsten Dunst, aktora w przyszłości mająca zyskać sławę dzięki serii „Spider-Man” oraz nagrodę w Cannes za „Melancholię” i nominację do Oscara za „Psie pazury”. W castingu do „Jumanji” pokonała m.in. Scarlett Johansson. Z kolei za reżyserię odpowiadał Joe Johnston, znany z widowisk dla dzieci „Kochanie, zmniejszyłem dzieciaki” oraz „Władca księgi”.
Reżyser obawiał się współpracy z Williamsem. Aktor słynął z improwizacji podczas zdjęć. Johnston uważał, że zbytnie odejście od scenariusza może sprawić problemy podczas montażu. Fabuła „Jumanji” była przecież przechodzeniem od jednej atrakcji wizualnej do drugiej. Na szczęście Williams rozumiał to bardzo dobrze. Przed zdjęciami upewnił się, w których momentach może nieco odejść od scenariusza. W większości były to sceny dialogowe z Hunt.
Zdjęcie
Bonnie Hunt, Robin Williams i Kirstn Dunst w filmie „Jumanji”
/AKPA
Chociaż film cieszył się ogromną popularnością i do dziś uchodzi za kultowy, recenzje nie były najlepsze. Roger Ebert przyznał mu 1,5 na 4 gwiazdki. Krytykował głównie mroczną tonację, nieodpowiednią dla młodszej widowni. „Film sprawi, że dzieci uciekną z kina lub ukryją się w ramionach rodziców. Te, które wytrwają do końca, najprawdopodobniej nie będą mogły zasnąć z powodu koszmarów wywołanych przerażającymi obrazami” – pisał. Z kolei Owen Gleiberman nazwał „Jumanji” filmem klasy B, poskładanym z niewykorzystanych elementów z „Parku Jurajskiego”, „Gremlinów” i „Powrotu do przyszłości”. Pozytywną notę filmowcom wystawił Van Allsburg, chwalący wierność pierwowzorowi własnego autorstwa.
W latach 1996-1999 był emitowany, także w Polsce, serial animowany oparty na wybranych wątkach filmu. Alan był wciąż uwięziony w świecie gry, a postać Sary nie pojawiała się w ogóle. Twórcy postanowili sparować Parisha z Norą – równie znerwicowaną, co jej filmowy pierwowzór. Serial doczekał się 40 odcinków.
Zdjęcie
Robin Williams w filmie „Jumanji”
/Columbia TriStar / Handout /Getty Images
W sierpniu 2015 roku wytwórnia Sony potwierdziła prace nad kontynuacją filmu. Ogłoszenie to spotkało się z bardzo negatywnym przyjęciem. Fani nie widzieli możliwości powrotu do „Jumanji” bez udziału Robina Williamsa, który zmarł rok wcześniej. Sceptycznie wypowiedział się także Pierce. Według niego zapowiedź ta wynikała z „chciwości i braku wyczucia”. Przyznał także, że kilka lat wcześniej wytwórnia poprosiła Williamsa o udział w kontynuacji. Aktor miał stanowczo odmówić. Nie oznaczało to jednak, że odcinał się od serii. W 2011 roku użyczył swojego głosu w audiobooku, nagranym z okazji 30. rocznicy premiery książki Van Allsburga.
Jednak „Jumanji: Przygoda w dżungli” Jake’a Kasdana, która ukazała się w grudniu 2017 roku, spotkała się z dobrym odbiorem recenzentów i publiczności. Chociaż akcja rozgrywała się w tym samym uniwersum, twórcy ograniczyli nawiązania do pierwszego filmu do minimum. Skupili się na nowych bohaterach, którzy zostają tym razem wciągnięci do świata starej gry wideo. W rolach głównych wystąpili Dwayne Johnson, Karen Gillen, Kevin Hart i Jack Black. Wszyscy powrócili w sequelu z 2019 roku. Seria będzie kontynuowana w 2026 roku.
Wideo
„Przepis na morderstwo” [trailer]
materiały prasowe