-
Prokurator Dariusz K. został oskarżony o prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz próbę nakłaniania policjantów do przekroczenia uprawnień.
-
Do kolizji doszło w Grzegorzewie, podczas której w samochodzie uderzonym przez prokuratora podróżowała rodzina z dziećmi, a sam podejrzany próbował uniknąć badania alkomatem.
-
Sąd Najwyższy wyraził zgodę na uchylenie immunitetu prokuratorskiego, umożliwiając postawienie dwóch zarzutów i zastosowanie środków zapobiegawczych.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Prokurator Dariusz K. usłyszał zarzuty prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości oraz nakłaniania policjantów do przekroczenia uprawnień.
Prokuratura Krajowa poinformowała w komunikacie, że do zdarzenia doszło 11 grudnia 2025 roku w Grzegorzewie (woj. wielkopolskie). Po uzyskaniu zgody Sądu Najwyższego na uchylenie immunitetu, 13 grudnia zarzuty przedstawił prokurator Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej.
Prokurator Dariusz K. z zarzutami. Śledztwo WSW Prokuratury Krajowej
Z ustaleń śledczych wynika, że około godziny 16:30 na drodze krajowej nr 92 doszło do kolizji z udziałem samochodu prowadzonego przez prokuratora Prokuratury Rejonowej w Kole. Jego pojazd uderzył w auto stojące w korku spowodowanym ruchem wahadłowym.
W uderzonym samochodzie podróżowała czteroosobowa rodzina z dwójką dzieci. Po kolizji Dariusz K. miał próbować ominąć uszkodzony pojazd i odjechać pasem awaryjnym, jednak został zatrzymany przez osobę kierującą ruchem.
Świadkowie zeznali, że mężczyzna zachowywał się w sposób wskazujący na stan nietrzeźwości – miał bełkotliwą mowę, chwiejny chód i był nadpobudliwy. Na miejsce wezwano policję.
Zdarzenie w Grzegorzewie, interwencja policji. Próby uniknięcia badania
Na miejsce przyjechali funkcjonariusze ruchu drogowego z KPP w Kole. Próby przeprowadzenia badania alkomatem okazały się bezskuteczne – pierwszy ustnik został złamany, a kolejne badania były pozorne. W trakcie interwencji Dariusz K. poinformował policjantów, że jest prokuratorem.
„W pewnym momencie Dariusz K. podszedł do okna radiowozu, w którym siedział jeden z policjantów, i zapytał, czy 'dmuchnie za niego’. Policjant odmówił, po czym poinformował dyżurnego o przebiegu zdarzenia. Dokładnie takimi samymi słowami Dariusz K. zwrócił się następnie do drugiego funkcjonariusza” – czytamy w komunikacie.
Po odmowie badania alkomatem podejrzany został przewieziony do szpitala w Kole, gdzie pobrano mu krew. Ekspertyzy wykonane w Laboratorium Kryminalistycznym KWP w Poznaniu wykazały stężenie alkoholu we krwi na poziomie 2,10 promila, 2,09 promila oraz 2,05 promila. W jego samochodzie znaleziono także pustą półlitrową butelkę wódki.
Czynności procesowe na miejscu zdarzenia prowadzili prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Koninie. Dzień po zdarzeniu Dariusz K. został zawieszony w czynnościach służbowych, a sprawę przejął Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej.
Pijany prokurator za kierownicą. Uchylenie immunitetu, dwa zarzuty karne
12 grudnia do Sądu Najwyższego trafił wniosek o uchylenie immunitetu prokuratora. Następnego dnia SN wyraził na to zgodę, co umożliwiło przedstawienie zarzutów.
Pierwszy dotyczy prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co grozi do trzech lat więzienia. Drugi obejmuje nakłanianie funkcjonariuszy do przekroczenia uprawnień i utrudniania postępowania karnego – zagrożone karą do pięciu lat pozbawienia wolności.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Dariusz K. odmówił składania wyjaśnień. Zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze, w tym zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, zakaz opuszczania kraju oraz dalsze zawieszenie w obowiązkach służbowych. Po zakończeniu czynności został zwolniony.
Prokuratura przypomina, że prokurator co do zasady nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej bez zgody sądu dyscyplinarnego. Wyjątkiem jest zatrzymanie na gorącym uczynku, co – jak podkreślono – miało miejsce w tej sprawie. W takim trybie Sąd Najwyższy musi podjąć decyzję niezwłocznie, najpóźniej w ciągu 24 godzin, co również zostało zachowane.
- Sprawa sędziego Iwańca. Jest nowa decyzja Sądu Najwyższego
- Sędzia Jakub Iwaniec miał wjechać w drzewo. Nowe ustalenia prokuratury
„Gość Wydarzeń”. Biedroń krytykuje Nawrockiego: Lech Kaczyński w grobie się przewracaPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
