- TSUE orzekł, że Polska musi uznać małżeństwa jednopłciowe, które zawarto za granicą;
- Jak mówił w TOK Waldemar Żurek, „pierwsze analizy świadczą o tym, że musimy jednak chyba badać, czy było to małżeństwo weekendowe, czy też to osoby, które od dłuższego czasu przebywają za granicą”;
- Szef resortu sprawiedliwości skomentował także swoją ostatnią wypowiedź dotycząca Zbigniewa Ziobry. „Hasło 'przewożenie w bagażniku’ jest oczywiście figurą retoryczną” – zapewniał.
Szef resortu sprawiedliwości był pytany w TOK FM, czy rozwiązania, które Polska przyjmie, będą oznaczały, że para może pojechać do Berlina, wziąć tam ślub, po czym przyjechać do Polski i tu zarejestrować się jako małżeństwo.
– Chyba nie do końca, dlatego że z treści uzasadnienia tego orzeczenia wynika, że jednak związek ten musi być poza granicami w jakiś sposób „zestabilizowany”. Pierwsze analizy świadczą więc o tym, że musimy jednak chyba badać, czy było to małżeństwo weekendowe – w tym sensie, że przez weekend pojechali, zawarli związek małżeński i wrócili, czy też były to osoby, które od dłuższego czasu przebywają za granicą – mówił Waldemar Żurek w „Poranku TOK FM”.
Zastrzegł od razu, że nie będzie to proste. Tym bardziej, że głosy specjalistów są na ten temat różne. Minister przypomniał, że prof. Łętowska mówi: „Nic nie trzeba zmieniać, można wpisywać”. – Ale mamy odpowiednie rubryki w dokumentach stanu cywilnego. Tam jest: „mężczyzna”, „kobieta”, więc musimy tak dostosować to prawo, żebyśmy nie tworzyli fikcji – podkreślił.
– Ale jak będziecie badać czy ktoś pojechał tylko na weekend i zawarł małżeństwo, czy może mieszkał tam dłużej? – dopytywała Dominika Wielowieyska.
– Na pewno jest to rzecz niezwykle trudna. Na ten moment nie wiemy, jak będzie – odpowiedział minister.
Zwrócił przy tym uwagę, że część osób uważa, że „można to jeszcze dopiąć do projektu ustawy o statusie osoby najbliżej – tak, żeby przyspieszyć realizację orzeczenia”. – Tutaj jednak jestem sceptyczny. Dlaczego? Procedujemy już np. kwestię rozwodów w urzędach stanu cywilnego i tam musimy wydłużyć vacatio legis, by dostosować system informatyczny – tłumaczył.
Dopytywany, co z osobami, które np. dwa lata temu pojechały z Polski, by wziąć „ślub weekendowy”, a potem wróciły do kraju, odpowiedział krótko: „Też trudno mi powiedzieć”. – Gdybym to ja miał decydować, to uznałbym, że jeżeli ślub jest ważny, to wpisujemy. Natomiast musimy analizować rozstrzygnięcie TSUE i to nas będzie w jakiś sposób wiązać – dodał.
Żurek o wypowiedzi na temat Ziobry: Czepiamy się słówek
Waldemar Żurek odniósł się także w TOK FM do swojej wcześniejszej wypowiedzi dotyczącej Zbigniewa Ziobry. Po konferencji byłego szefa resortu sprawiedliwości – ta odbyła się za pomocą komunikatora internetowego – powiedział, że był to „cyrk i żenująca komedia”.
– To jest tchórzostwo. Rodzaj jakiejś zabawy pana Ziobry, bo wielokrotnie mówił, że stanie z podniesioną przyłbicą, kreował się na szeryfa. Szeryf to ktoś, kto się nie boi zmierzyć. My mamy wolne media i wolne sądy, przestrzegamy procedur. Naprawdę, jak byśmy chcieli, to byśmy go w bagażniku przywieźli, służby na całym świecie robią takie rzeczy, nic nowego – mówił też wtedy Waldemar Żurek.
Teraz przyznał w TOK FM, że choć przez jednych jest krytykowany, to inni rozumieją „tę słowną retorykę, która czasem pozwala mówić sloganami”.
– Hasło przewożenie w bagażniku jest oczywiście figurą retoryczną. Mamy świadomość, że wiele osób sprowadzano tak, by zrobić to po cichu i skutecznie. Proszę też zwrócić uwagę, co powiedziałem, że go nie przywieziemy, więc czepiamy się słówek – podsumował w TOK FM.
„Jeżeli pójdziemy na skróty to będziemy dostawać gole”
Do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy trafił akt oskarżenia przeciwko dwóm kolejnym osobom w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w funkcjonowaniu Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych – poinformowała Prokuratura Krajowa. Dwóm oskarżonym zarzuca się popełnienie przestępstwa płatnej protekcji. Jak zauważała prowadząca, mimo że śledztwo tyle trwa, wciąż nie wiadomo, czy były premier będzie miał postawione zarzuty czy nie.
Minister Żurek wskazał w tym kontekście, że kiedy przyszedł do prokuratury „na wszystkich ważnych stanowiskach byli ludzie Ziobry”. – Dzisiaj jeszcze do tej pory tak mam, że jest pięciu zastępców, nominatów ministra Ziobry, zastępców prokuratora generalnego – dodał.
– A problem nie polega na sprowadzeniu Michała Kuczmierowskiego, byłego szefa RARS, do Polski? Bo póki nie będzie sprowadzony to nie będzie decyzji czy są zarzuty wobec Mateusza Morawieckiego? – chciała też wiedzieć prowadząca.
– Jedno z drugim nie jest powiązane. Oczywiście na pewno pan Kuczmierowski pomógłby w tych sprawach, ale procedury są uruchomione – odpowiedział Żurek.
Przypomnijmy, były szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał K. nie trafił do Polski, po tym jak wyszedł z londyńskiego aresztu. W lipcu przed brytyjskim sądem odbędzie się proces o jego ekstradycję.
– Oczywiście, gdyby to ode mnie zależało to jutro bym chciał wysłać akt oskarżenia do sądu, ale mam określoną grupę prokuratorów, którzy pracują bardzo ciężko pod ogromną presją. Jeżeli będziemy się starali iść na skróty to będziemy dostawać gole. Widać już zresztą jak niektóre rzeczy, które pchamy do sądu są czasem bardzo skrupulatnie oceniane z obu stron. Przecież sądy też mamy nasycone osobami, które były powiązane z budującym się reżimem – podsumował w TOK FM.
Sejm uchylił immunitet poselski Ziobrze i wyraził zgodę na jego zatrzymanie oraz ewentualne aresztowanie 7 listopada w związku z zarzucanymi nadużyciami w Funduszu Sprawiedliwości za rządów PiS. Tego samego dnia, kilka godzin później, prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu Ziobrze 26 zarzutów oraz o zatrzymaniu go i przymusowym doprowadzeniu przez ABW. W śledztwie podejrzanymi są także m.in. były wiceszef resortu sprawiedliwości, poseł PiS Marcin Romanowski, wobec którego sąd w grudniu ub.r. wydał decyzję o aresztowaniu. Romanowski otrzymał azyl polityczny na Węgrzech.
W połowie listopada do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa skierowano wniosek prokuratury o aresztowanie Ziobry na trzy miesiące. Posiedzenie sądu w tej sprawie ma się odbyć 22 grudnia.
Do tej pory Ziobro przebywał w Budapeszcie, a ostatnio był też w Brukseli. Ziobro nie sprecyzował jednoznacznie swoich planów na przyszłość ani w sprawie azylu politycznego na Węgrzech, ani powrotu do Polski. W ubiegłym tygodniu Ziobro zadeklarował, że stawi się w kraju w ciągu kilku godzin, jeśli „zostanie przywrócony losowy przydział spraw sędziom”, zostaną przywróceni „nielegalnie odwołani prezesi sądów” oraz „legalna władza w prokuraturze, w tym legalny prokurator krajowy”.
Źródło: TOK FM, PAP