Donald Trump i Władimir Putin

Lwia część Ukraińców (75 proc.) zdecydowanie odrzuca plan pokojowy, który zakłada wycofanie ukraińskich sił z Donbasu, ograniczenie liczebności armii ukraińskiej czy nadanie rosyjskiemu statusu języka państwowego. Większość respondentów uważa, że wojna powinna się zatrzymać na obecnej linii frontu, bez żadnych ustępstw terytorialnych. Ukraińcy nie wierzą też w szybkie zakończenie wojny. Jedynie 9 proc. ankietowanych myśli, że wojna ustanie w tym roku albo na początku następnego. Co czwarty Ukrainiec dopuszcza możliwość zakończenia wojny do końca przyszłego roku. Niemal co trzeci ankietowany uważa jednak, że najwcześniej konflikt ustanie dopiero w 2027 r. albo nawet później. 

Ukraina rezygnuje z dążenia do członkostwa w NATO? Kijowski politolog: Wołodymyr Zełenski nie powiedział nic nowego

W biurze prezydenta Ukrainy doskonale zdają sobie sprawę z nastrojów Ukraińców. Jednak po lutowej kłótni w Białym Domu władze w Kijowie najwyraźniej próbują unikać eskalacji w relacjach z USA i nie chcą przyspieszać zbliżenia Waszyngtonu z Moskwą. Wolą więc przytakiwać, a nie odrzucać nawet najbardziej wątpliwych pomysłów Trumpa.

Nieoficjalnie w Kijowie mówi się, że w zeszłym tygodniu w biurze prezydenta odbyło się już pierwsze spotkanie w sprawie możliwości zmiany prawa wyborczego. Wcześniej prezydent Ukrainy poprosił parlament o zaproponowanie prawnych możliwości przeprowadzenia wyborów podczas stanu wojennego. Zaznaczył jednak, że musiałoby dojść do zawieszenia broni, a zachodni partnerzy Ukrainy musieliby zapewnić bezpieczeństwo w trakcie takich wyborów. Trudno nawet sobie wyobrazić, jak wyglądałaby debata kandydatów na prezydenta kraju, który po wyborach może wrócić do wojny na pełną skalę, nie ma zawartego porozumienia pokojowego, nie otrzymał twardych gwarancji bezpieczeństwa i nie ma pewności, że za rok czy dwa Zachód nadal będzie dokładał setki miliardów dolarów do ukraińskiego budżetu.

Nie będzie żadnych wyborów, dopóki nie dojdzie do zawieszenia broni i nie zapanuje trwały pokój. Myślę, że Rada Najwyższa i różne siły polityczne powinny wydać odpowiednie oświadczenie w tej sprawie. Bo tego oczekuje większość ukraińskiego społeczeństwa.

Wołodymyr Fesenko, czołowy ukraiński politolog

– Nie będzie żadnych wyborów, dopóki nie dojdzie do zawieszenia broni i nie zapanuje trwały pokój. Myślę, że Rada Najwyższa i różne siły polityczne powinny wydać odpowiednie oświadczenie w tej sprawie. Bo tego oczekuje większość ukraińskiego społeczeństwa – uważa Fesenko.