Gesty nieprzypadkowe. O logice (i przykładach) zwierzęcych upominków
Zwierzęce podarki nie są – wbrew pozorom – ani przypadkowe, ani też symboliczne (przynajmniej jeśli chodzi o naiwny sens, który zdarza się im przypisywać). Zdaniem Bożyckiego można uporządkować je według bardzo prostego klucza – od tych, które powinny „dobrze smakować”, przez mające „ładnie wyglądać” (lub tak też pachnieć), aż po podarki czysto użyteczne; ostatnia kategoria nie jest przy tym najważniejsza (podobnie zresztą, jak ma się to w przypadku ludzi).
Dobrym przykładem są rybitwy (ptaki wędrowne z rodziny mewowatych) – zarówno bagienne, jak i rzeczne – które w okresie lęgowym wręczają sobie prezenty w formie pożywienia. Samiec obdarowuje samice rybami, a ta – nim podejmie decyzję o dalszym etapie relacji – ocenia jej atrakcyjność.
„Na tej podstawie stwierdza, czy pojawią się jaja i pisklęta”, mówił Bożycki.
Dodatkowego znaczenia sytuacji dodaje fakt, że prezenty pojawiają się również poza sezonem lęgowym, kiedy obie strony doskonale wiedzą, że „nic z tego nie będzie” (przynajmniej z biologicznego punktu widzenia). Mimo to podarki są przyjmowane, a wspólnie spędzony czas – kontynuowany.
Inaczej ma się świat perkozów – ichniejsze prezenty trudno wszak uznać za atrakcyjne (z ludzkiej perspektywy). Zbutwiałe resztki roślin i brunatne, śliskie glony stają się jednak dla tych ptaków obiektami niemal ceremonialnymi. Samiec podpływa wówczas do samicy z podobnym „darem” w dziobie, unosząc się nad wodą i potrząsając przy tym głową, ta przyjmuje zaś prezent z pełnym skupieniem, jakby obcowała z czymś wyjątkowym.
Rozwiązanie wybrane przez kruki, słynące ze swojej inteligencji, zdaje się z kolei przypominać nieco ten ludzi. Bożycki podkreślał, że w tym przypadku nie liczą się same przedmioty (przekazywanym „obiektem” nierzadko bywa grudka ziemi czy też błoto zmieszane z trawą), lecz sposób ich przekazania, prezent musi być bowiem wręczony z odpowiednią czułością i wyczuciem momentu. Kruki długo obnoszą ów podarek, demonstrując swoje możliwości, a samemu gestowi towarzyszy iskanie, poprawianie piór i wzajemne dotykanie się dziobami. Co istotne, takie zachowania mogą pojawić się nawet poza klasycznym okresem godowym – wystarczy jeden cieplejszy, słoneczny dzień, by ptaki zaczęły „romansować”.
W świecie zwierząt są też gatunki, które doszły do wniosku, że kluczowe znaczenie ma nie tyle zawartość, ile opakowanie. Darownik przedziwny, pająk z rodziny darownikowatych – pospolicie występujący między innymi w Polsce (napotkać można go choćby w przydomowych ogrodach) – kryje swoje prezenty w jedwabnej nici, dbając o estetykę i jakość „opakowania”, niezależnie od tego, czy w środku znajduje się mucha, czy jedynie niewielki kamień. Oceniona zostaje forma, nie zawartość. Po „wszystkim” prezent zostaje wyrzucony, a samiec – obserwując, gdzie trafił – odzyskuje opakowanie, naprawia je i… wykorzystuje ponownie.
Co ze ssakami? W tym przypadku przykładem mogą być szympansy, które obdarowują się nie tylko jedzeniem, ale również przedmiotami o charakterze użytkowym. Młode osobniki otrzymują narzędzia – kamienie do rozłupywania orzechów czy patyki, które w określonym kontekście mogą okazać się najcenniejszym prezentem, umożliwiającym zdobywanie pożywienia lub pielęgnację relacji społecznych.
Najbliżej codziennych doświadczeń pozostają jednak koty, które regularnie przynoszą opiekującym się nimi „prezenty” w postaci… myszy czy ptaków. Jak wyjaśniał Bożycki, przyczyn takiego zachowania może być kilka – od potrzeby zjedzenia w bezpiecznym miejscu, przez uznanie człowieka za część stada wymagającą dokarmienia, aż po próbę nauczenia go… zdobywania pożywienia (której to umiejętności – przynajmniej z kociej perspektywy – nie posiada). Kluczowa okazuje się reakcja – krzyk i ucieczka mogą przyczynić się do uznania, że prezent się spodobał (co doprowadzi zapewne do „powtórki”).
W świecie zwierząt prezenty nie są więc ani metaforą, ani bajką, ani projekcją ludzkiej potrzeby romantyzowania natury. Są narzędziem komunikacji, elementem budowania relacji i wyrazem bardzo konkretnych strategii, które – choć pozbawione papieru ozdobnego – działają z zadziwiającą skutecznością. Nie tylko od święta.
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas