Jess Willard urodził się 29 grudnia 1881 r. w St. Clere, Kansas, w rodzinie kowbojów. Jego młodość była związana z ciężką pracą na ranczach oraz występami cyrkowymi, gdzie zaskakiwał publiczność umiejętnościami w ujeżdżaniu koni i rzucaniu lassem. Życie pełne fizycznych wyzwań przygotowało go do późniejszej kariery bokserskiej, choć sport ten odkrył dopiero po trzydziestce.

Willard do świata boksu wkroczył stosunkowo późno, w czasie, gdy Ameryka poszukiwała tzw. „Białej Nadziei”, mającej pokonać Jacka Johnsona, czarnoskórego mistrza wagi ciężkiej. Mimo początkowych niepowodzeń, dzięki naturalnej sile i wzrostowi sięgającemu 201 cm, szybko zdobył reputację nieustraszonego boksera. Jego determinacja i talent prowadziły do walki, która stała się jednym z najważniejszych momentów w historii boksu.

ZOBACZ WIDEO Chomski tłumaczy brak Palucha i Janowskiego w kadrze. „Nikt nie został pokrzywdzony”

Najgłośniejszy pojedynek Jess Willard stoczył 5 kwietnia 1915 roku, spotykając się na ringu z Jackiem Johnsonem w Hawanie. Walka, nazwana „najdłuższą w historii” walką o tytuł wagi ciężkiej, zakończyła się w 26. rundzie, kiedy Willard znokautował Johnsona. Ten spektakularny sukces ugruntował jego pozycję jako bohatera narodowego, a triumfalna podróż po USA przypieczętowała jego sławę. Za walkę z Johnsonem zarobił aż 100 tys. dolarów, co jak na tamte czasy, było ogromną kwotą.

Kariera Jess Willarda nie była jednak usłana różami. 4 lipca 1919 r. stawił czoła Jackowi Dempseyowi w Ohio. Mimo ogromnej determinacji, upał i szybki atak przeciwnika skutecznie wyeliminowały jego szanse na zwycięstwo. Po walce miał złamaną szczękę, wybite kilka zębów, pęknięte kości twarzy i uszkodzone żebra. Choć walka była brutalna, Dempsey później wyrażał szacunek dla hartu ducha Willarda. Ten z kolei miał uważać, że walka była nieczysta, a Dempsey musiał mieć coś twardego w rękawicach.

Po porażce, Willard postanowił zainwestować swoje zarobki z walki, co pozwoliło mu na komfortową emeryturę. Choć wrócił na ring na krótko, ostatecznie porzucił boks dla spokojniejszego życia. Zmarł 15 grudnia 1968 r. w Los Angeles, pozostawiając po sobie legendę niesamowitego wojownika o imponujących warunkach fizycznych i wielkiej odwadze.