W poniedziałek Czarzasty uczestniczył w sejmowej uroczystości zapalenia menory chanukowej. W wydarzeniu wzięli udział także naczelny rabin Polski Michael Schudrich, przewodniczący Chabad-Lubawicz w Polsce Szalom Ber Stambler, ambasador Izraela Yaakow Finkelstein oraz m.in. wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski, minister sprawiedliwości Waldemar Żurek i ambasador USA w Polsce Thomas Rose.

– Chanuka to święto radosne. Dzisiejsza uroczystość odbywa się jednak w cieniu tragedii w Sydney. Składam kondolencje przedstawicielom społeczności żydowskiej. Wydarzenia w Australii pokazują, że antysemityzm cały czas prowadzi do zachowań zbrodniczych. Motywowane antysemityzmem zbrodnie to nie przeszłość, to nie historia, to również nasza smutna teraźniejszość – zauważył marszałek Sejmu.

Miejsce „must see” podczas wizyty w Leeds. Istnieje ponad 200 lat

Marszałek podkreślił, że „przemoc często ma swój początek w pozornie niewinnych działaniach – w happeningach, słowach publikowanych w internecie lub skandowanych podczas marszów, a jej finał bywa tak dramatyczny, jak wydarzenia na plaży w Sydney”. – Jako marszałek deklaruję, że w polskim Sejmie nie ma miejsca na nienawiść, ani na antysemityzm – podkreślił Czarzasty.

Dodał, że w Sejmie dwa lata temu miał miejsce „haniebny atak na światło nadziei, jakie zapalamy i na ludzi, których to światło zgromadziło”. – Chciałem po raz kolejny za incydent, który się dwa lata temu tu wydarzył, przeprosić w imieniu Sejmu polskiego – powiedział Czarzasty.

– Nie ma przyzwolenia na brutalność i antysemityzm w naszym kraju. Jest zgoda na dialog, spór w duchu tolerancji i szacunku dla myślących, modlących się, świętujących inaczej – podkreślił marszałek Sejmu.