• Fatalne dane z Chin, sprzedaż najgorsza od pandemii, inwestycje spadają
  • Indeksy giełdowe w Warszawie i Nowym Jorku coraz bardziej się rozjeżdżają
  • SpaceX wycenia się już na 800 mld dolarów
  • Wskaźnik zatrudnienia w Polsce rośnie szybciej niż w innych dużych gospodarkach UE
  • Zyski banków w Polsce mają w 2026 wyraźnie spaść

1. Fatalne dane z Chin, sprzedaż najgorsza od pandemii, inwestycje spadają

Sprzedaż detaliczna w Chinach rośnie najwolniej od grudnia 2022 roku, czyli od okresu, w którym w kraju tym obowiązywały jeszcze obostrzenia związane z epidemią Covid-19. Gdyby pominąć okres pandemii, wtedy listopadowe dane o wzroście sprzedaży o 1,3 proc. są najgorsze w tym stuleciu.

Sprzedaż samochodów była w listopadzie w Chinach mniejsza niż rok temu o 8 proc., zaś sprzętów AGD i mebli aż o 19 proc. Ekonomiści wskazują, że to po części statystyczny efekt wysokiej bazy, ponieważ dokładnie rok temu rząd w Pekinie wprowadził subsydia na te i inne towary, aby wzmocnić konsumpcję w gospodarce, co faktycznie dało krótkotrwały pozytywny efekt. Dziś jednak nie ma już po nim śladu, co widać właśnie w nowych danych.

Wzrost sprzedaży detalicznej w Chinach, rok do roku, źródło: tradingeconomicsWzrost sprzedaży detalicznej w Chinach, rok do roku, źródło: tradingeconomics

Do tego dochodzą także słabe dane o wzroście produkcji o 4,8 proc. i o spadku inwestycji na obszarach miejskich o 2,6 proc. Produkcja rośnie najwolniej od sierpnia 2024 roku, zaś skumulowany spadek inwestycji, liczony od początku roku, jest najgłębszy od czerwca 2020 roku.

Do sierpnia inwestycje w skali roku w Chinach były jeszcze na plusie, w tej chwili dane z miesiąca na miesiąc pogarszają się w tak szybkim tempie, że pozwalają przypuszczać, że miesięczne spadki przekraczają -10 proc. rok do roku.

Inwestycje w Chinach, zmiana rok do roku, w procentach, źródło: tradingeconomics Inwestycje w Chinach, zmiana rok do roku, w procentach, źródło: tradingeconomics

Kolejny pakiet danych wskazuje, że ponownie przyspiesza tam spadek cen nieruchomości. Utrzymuje się on tam generalnie już od kilku lat, ale w tym roku z miesiąca na miesiąc był coraz mniejszy, aż do teraz. W listopadzie ceny były niższe, niż rok temu o 2,4 proc. zaś w październiku spadek wynosił -2,2 proc. Jest to więc nasilenie trendu spadkowego, które widać w danych pierwszy raz od trzynastu miesięcy.                        

Zmiana cen nieruchomości w Chinach, dane w procentach, źródło: tradingeconomics Zmiana cen nieruchomości w Chinach, dane w procentach, źródło: tradingeconomics

Chiny od dawna nie są w stanie, pomimo kolejnych rządowych programów, pobudzić swojego rynku wewnętrznego do bardziej ożywionego wzrostu. Prawie cały wzrost PKB jest tam oparty o eksport, który jednak narażony jest na ryzyko związane z podnoszeniem stawek celnych w wielu miejscach na świecie. Nowe dane sugerują, że popyt wewnętrzny w chińskiej gospodarce nadal się nie podnosi.

2. Indeksy giełdowe w Warszawie i Nowym Jorku coraz bardziej się rozjeżdżają

Na rynkach finansowych utrzymują się niedobre nastroje. Wspomniane wyżej dane z Chin oczywiście nie pomogły w ich poprawie, natomiast indeksy giełdowe w Szanghaju, Hongkongu, Seulu czy Tokio spadały już wcześniej, kontynuując to, co było widoczne na rynku nowojorskim w piątek wieczorem.

Indeksy Nasdaq i S&P500 pospadały tam wtedy o ponad 1 proc., a głównym powodem tych spadków był kolejny dzień wyprzedaży akcji gigantów związanych ze sztuczną inteligencją. Producent czipów Broadcom dzień po skądinąd świetnych wynikach finansowych spadł o 11,4 proc., lider rynku NVidia zaliczyła spadek o 3,3 proc. i zamknięcie notowań najniżej od połowy września. Z kolei najgorzej postrzegana w całym gronie, bo najbardziej w nim zadłużona spółka Oracle, straciła na wartości kolejne 4,5 proc. i jest najtańsza od czerwca.

Notowania giełdowe akcji Oracle, źródło: investing.com Notowania giełdowe akcji Oracle, źródło: investing.com

W przypadku Oracle pojawiły się też w mediach doniesienia, że spółka opóźnia o rok terminy uruchomienia nowych baz danych, konstruowanych na zlecenie OpenAI. Oracle zdementowała te newsy, ale obawy na rynku pozostały. Dotyczy to także rynku długu, na którym obligacje wyemitowane w tym toku przez Oracle spadły już do poziomów, na których zwykle można oglądać tylko tak zwane obligacje śmieciowe.

Ciekawe w tym wszystkim jest to, że wyjątkową odporność na to, co dzieje się przy Wall Street, wykazuje giełda warszawska, która w piątek utrzymała niewielkie wzrosty w momencie, w którym na Zachodzie dominowały już spadki. Te niewielkie wzrosty wystarczyły, aby WIG20 wspiął się kolejny raz w tym roku na poziom najwyższy od 2008 roku, a WIG pobił nowy rekord wszech czasów.

Licząc od początku roku, nasz WIG poszedł w górę o 43 proc., zaś nowojorski S&P 500 tylko o 16 proc.

W skali ubiegłego tygodnia WIG wzrósł o 3,4 proc., WIG20 o 4,2 proc., zaś S&P 500 spadł o 0,3 proc., a Nasdaq zaliczył spadek o 1,5 proc. 

3. SpaceX wycenia się już na 800 mld dolarów

SpaceX Elona Muska przygotowuje się do wejścia na nowojorską giełdę w przyszłym roku w ramach oferty publicznej, o której już dziś mówi się, że będzie największą w historii, ponieważ spółka chce w niej osiągnąć wycenę ponad biliona dolarów. 

W ramach przygotowań zamierza utwierdzać inwestorów w tym, że jej wartość rynkowa nieustannie rośnie. SpaceX od lat parę razy w roku organizuje wykupy akcji od swoich pracowników, dzięki którym mogą oni wymienić część lub całość swoich bonusów przydzielanych w formie akcji na gotówkę. Każdorazowo cenę, po której akcje te są skupowane, ustala zarząd spółki i tym razem ustalił, że będzie ona wynosić 421 dolarów za sztukę, co oznacza wzrost aż o 99 proc. w stosunku do ceny 212 dolarów za sztukę z ostatniej takiej akcji wykupów z lipca tego roku.

Aż tak duży wzrost wyceny jest zaskakujący, ponieważ giełdowe indeksy w Stanach w tym okresie nie urosły aż tak bardzo, a i w samej spółce raczej nie wydarzyło się coś aż tak fundamentalnie przełomowego. Stąd też wśród giełdowych komentatorów pojawiają się opinie, że chodzi tu głównie o to, aby podnieść wycenę całej spółki, ponieważ przy cenie 421 dolarów za akcję jest ona warta już 800 mld dolarów. Ma to pomóc w łatwiejszym osiągnięciu wyceny przekraczającej bilion dolarów w czasie oferty publicznej za kilka, lub kilkanaście miesięcy. 

Na poziomie 800 mld dolarów SpaceX, gdyby był już spółką giełdową, byłby dziś na liście najbardziej wartościowych spółek świata na piętnastym miejscu. Wycenę giełdową powyżej biliona ma dziś jedenaście spółek na świecie: Saudi Aramco z Arabii Saudyjskiej, TSMC z Tajwanu, oraz dziewięć firm z USA: NVidia, Apple, Alphabet, Microsoft, Amazon, Broadcom, Meta Platforms, Tesla i Berkshire Hathaway. 

4. Wskaźnik zatrudnienia w Polsce rośnie szybciej, niż w innych dużych gospodarkach UE

Wskaźnik zatrudnienia, czyli relacja osób w wieku 20-64 lata, które pracują, w stosunku do całej populacji w tym wieku, zwiększył się w Polsce w trzecim kwartale o 0,4 punktu procentowego w stosunku do drugiego kwartału – podał Eurostat. Szybszy wzrost zanotowało siedem innych państw Unii: Malta, Portugalia, Rumunia, Estonia, Litwa, Chorwacja i Słowenia. Łatwo zauważyć, że to gospodarki wyraźnie mniejsze od naszej, jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę tylko te większe od nas, albo porównywalne z naszą, to wyglądamy w tym zestawieniu zdecydowanie najlepiej. 

Wskaźnik zatrudnienia w Niemczech, Włoszech i Hiszpanii wzrósł o 0,1 proc., w Holandii stoi w miejscu, we Francji spada o 0,2 proc., a w Szwecji spada o 0,4 proc.

Jeśli chodzi o poziom wskaźnika zatrudnienia, a nie o jego zmianę, to tu też wypadamy nieźle. Średnia dla całej Unii Europejskiej to 76,2 proc., a my jesteśmy na poziomie 79,1 proc. Wśród największych gospodarek lepsze są od nas Niemcy (81,4 proc.), Holandia (83,4 proc.) i Szwecja (81,5 proc.), natomiast Francja i Hiszpania, a zwłaszcza Włochy zaniżają średnią unijną. 

Wskaźnik zatrudnienia we Włoszech jest najniższy w całej Unii i wynosi tylko 67,6 proc., w tym tylko 58,3 proc. w przypadku kobiet. W Hiszpanii jest on na poziomie 72,4 proc., a we Francji 75,4 proc. 

Warto pamiętać, że wskaźnik zatrudnienia na poziomie np. 79,1 proc., tak jak w Polsce, nie oznacza, że pozostałe 20,9 proc. ludności to bezrobotni. Istnieje bowiem jeszcze trzecia grupa, biernych zawodowo, którzy nie pracują, ale też z różnych przyczyn nie szukają pracy i nie są gotowi na jej podjęcie. Grupa ta jest znacznie szersza niż bezrobotni, czyli osoby, które nie mają pracy, ale jej szukają i są gotowe na jej podjęcie. Do biernych zawodowo zalicza się głównie osoby chodzące do szkół, studiujące, emerytów, a także osoby chore oraz zajmujące się domem. 

5. Zyski banków w Polsce mają w 2026 wyraźnie spaść

Związek Banków Polskich wyliczył, że sektor bankowy w naszym kraju osiągnie w przyszłym roku łączny zysk w przedziale od 27,1 mld do 34,3 mld złotych. W tak zwanej wersji bazowej, czyli tej najbardziej prawdopodobnej powinien on wynieść 30,8 mld zł. Będzie to oznaczać istotny spadek tego zysku w stosunku do tego roku, w którym ma on sięgnąć 46,8 mld złotych.

Według ostatnich danych NBP banki w Polsce do końca października zarobiły w tym roku już 40,3 mld zł.

Zyski w bankach mają spaść między innymi ze względu na znaczący wzrost stawki podatku CIT, z 19 do 30 proc., poza tym zwykle zagrożeniem dla zyskowności w sektorze bankowym jest spadek stóp procentowych, który często oznacza także spadek marż odsetkowych.

Warto jednak pamiętać, że nawet przy zysku na poziomie około 30 mld złotych, 2026 okazałby się trzecim najlepszym rokiem dla sektora bankowego, pod względem wysokości zysków netto. Do 2023 roku nigdy bowiem nie przekroczyły one 20 mld zł, w 2023 dzięki bardzo wysokim stopom procentowym zysk sięgnął 27,6 mld zł, w 2024 pobił rekord na poziomie 40,1 mld zł i w tym roku pobije go kolejny raz, już przy malejącym oprocentowaniu kredytów, ale za to przy coraz wyraźniejszym ożywieniu w gospodarce i rosnącej dzięki temu akcji kredytowej.