Udany kontratak Ukrainy w Kupiańsku. Rosjanie zostali odcięci
Kupiańsk znajduje się 90 km na wschód od Charkowa. Walki o miasto, położone nad rzeką Oskoł, trwają od początku roku. Jeszcze latem wydawało się, że upadek miasta jest tylko kwestią tygodni – Rosjanie wdarli się do niego i kontrolowali wzgórze dominujące nad miastem. Potem nawet Putin ogłosił jego zdobycie. Jak się okazało – przedwcześnie.
Trwa ładowanie wpisu Twitter
We wrześniu siły ukraińskie rozpoczęły bowiem skuteczny kontratak. Operując w „strefie śmierci”, pod presją dronów wroga, udało im się wypchnąć Rosjan z zachodnich i części północnych przedmieść Kupiańska. Poza tym odzyskali kontrolę nad większością terenów w samym mieście.
Sytuacja wokół Kupiańska wg. Deep State UA
/
Deep State
Wiktor Tregubow, rzecznik Zgrupowania Sił Połączonych Ukrainy, mówił w poniedziałek, że w mieście pozostaje odciętych około 100-200 rosyjskich żołnierzy. Są oni zaopatrywani przy pomocy dronów. Jak zaznaczył, bezzałogowce ujawniają ich pozycję i ułatwiają pracę ukraińskim wojskowym, biorącym udział w operacji „oczyszczania” miasta z sił wroga.
– Ta operacja jeszcze przez jakiś czas będzie kontynuowana. (…) Ponieważ ukraińskie siły działają z najwyższą ostrożnością – dbając zarówno o życie żołnierzy, jak i ludności cywilnej – jest oczywiste, że będzie to praca bardzo precyzyjna, a przez to również bardziej skomplikowana – relacjonował.
Dodał też, w rozmowie z ukraińską telewizją Espreso, że wielu żołnierzy wroga poddaje się. Oprócz Rosjan jest tam wielu „najemników z krajów trzeciego świata”.
Ze kolei cytowany przez Instytut Studiów nad Wojną (ISW) podoficer jednej z ukraińskich brygad działających w tym rejonie twierdzi, że siły Kijowa wyzwoliły kilka miejscowości wokół Kupiańska, kontrolują też okoliczne lasy, a nawet weszły już do północnej części miasta, dotychczas znajdującej się w rękach Rosjan. Dodał, że dowódcy Putina nadal próbują przerzucać oddziały do centrum Kupiańska poprzez gazociąg. Zapewnił jednak, że SZU zablokowały ten kanał i kontrolują ogniem wszystkie możliwe drogi wyjścia z niego.
Natomiast geolokalizowane nagrania z frontu, opublikowane 14 i 15 grudnia, według ISW obalają narrację Kremla o postępach w rejonie Petropawliwki, wsi 5 km na wschód od Kupiańska. Rosyjskie siły najpewniej jej nie zdobyły.
Rosjanie potwierdzają: Nasi walczą w desperacji
Doniesienia strony ukraińskiej potwierdzają rosyjscy blogerzy wojenni. Przyznają, że sytuacja ich wojsk w Kupiańsku uległa pogorszeniu. Ukraińcy wypychają ich z północy miasta, a część jednostek, znajdujących się wewnątrz miejscowości, „walczy w desperacji”.
Według relacji rosyjskich blogerów wojennych, ich armia straciła przewagę liczebną na tym odcinku. W dodatku ukraińskie postępy zmusiły rosyjskich operatorów dronów do wycofania się na wschodni brzeg rzeki Oskoł.
„Wcześniej Kreml wykorzystywał doniesienia o rzekomych sukcesach pod Kupiańskiem w ramach wojny informacyjnej. Przekonywał, że linie ukraińskie są bliskie załamania i że Ukraina wraz z Zachodem powinna ustąpić wobec żądań Rosji. Trwające kontrataki sił Kijowa na tym kierunku wyraźnie podważają tę narrację” – podsumowali analitycy ISW.