Wrocław rozpoczął kampanię promującą prawidłową segregację śmieci, oferując mieszkańcom darmowe pojemniki na bioodpady, które ułatwią ich sortowanie i przyczynią się do zmniejszenia ilości odpadów zmieszanych.

  • Wrocław oferuje mieszkańcom 6 tys. darmowych pojemników na bioodpady, aby wspierać poprawną segregację.
  • Bioodpady mogą być przetwarzane na ekologiczne paliwo i kompost, co przynosi wiele korzyści.
  • Kampania „Wrocław nie marnuje” zachęca do świadomego zarządzania odpadami i niemarnowania żywności.

We Wrocławiu ruszyła kampania, podczas której miasto przypomina wrocławianom, jak prawidłowo segregować śmieci.

– Segregacja jest łatwa i wcale nie musi zabierać dużo miejsca w domu. Choć mieszkańcy wiedzą, jak powinno się to robić, wciąż można wiele poprawić – aż 68 proc. tego, co ląduje w pojemnikach na odpady zmieszane, powinno trafiać do konkretnych frakcji – wylicza samorząd.


Nowe pojemniki na bioodpady trafią do mieszkańców

Głównym punktem kampanii jest propagowanie zbiórki odpadów kuchennych. W grudniu mieszkańcy miasta będą mogli odebrać sześć tysięcy wygodnych pojemników na odpadki kuchenne. Pojemnik na bioodpady to małe wiaderko do postawienia na blacie, wyposażone w filtr węglowy, który zapobiega przedostawaniu się na zewnątrz zapachów.

Wrocław chce walczyć z marnowaniem odpadów bio


Wrocław chce walczyć z marnowaniem odpadów bio

Bioodpady z naszych kuchni to resztki pochodzenia roślinnego. Mogą jednak być nimi również suche liście kwiatów lub zwiędły bukiet (odpady zielone). Właśnie takie śmieci trafiają do naszych koszy na odpady zmieszane i zwyczajnie się tam marnują. Gdy pojadą do sortowni, zamiast na kompost lub do firm przyjmujących podobne odpady, przepadają. A można z nich sporo odzyskać, a – odpowiednio sortując – obniżyć koszty wywozu odpadów

– przekonuje wrocławski urząd.


Duże pieniądze na biogazownie. Gminom ma być łatwiej zagospodarowywać bioodpady


Bioodpady kuchenne jako źródło energii i kompostu

Bioodpady mogą np. wytwarzać ciepło i posłużyć jako nawóz, ale aby można było poddać je recyklingowi, powinny się one wcześniej znaleźć w odpowiednim miejscu. Naukowcy Politechniki Wrocławskiej wzięli pod lupę wrocławskie gospodarstwa domowe. Niestety, okazuje się, że ponad 30 proc. zmieszanych odpadów stanowią właśnie bioodpady:

  • obierki z warzyw,
  • fusy z herbaty lub kawy,
  • skorupki od jajek,
  • resztki jedzenia, szczególnie pochodzenia roślinnego.

Statystycznie każdy wrocławianin produkuje co roku około 120 kg śmieci zmieszanych, z czego bioodpady stanowią 100 kg. Jak podkreśla urząd – być może to nie dużo, ale jeśli przemnożymy to przez liczbę wszystkich mieszkańców naszego miasta, uzyskamy aż 55 tysięcy ton bio-śmieci. A ta liczba robi już wrażenie.


Mieszkańcy Wrocławia otrzymają darmowe pojemniki

Dlatego miasto proponuje wrocławianom pojemniki na bioodpady, które ułatwiają sortowanie w łatwy i prawidłowy sposób. Nie trzeba też dodatkowych worków na śmieci – odpady wrzucamy luzem lub jeśli wolimy, wykładamy pojemniki biodegradowalnymi torebkami, także papierowymi.


Powstanie kolejna komunalna instalacja na bioodpady

Początek kampanii poprzedziły badania ankietowe. Wynika z nich, że 80 proc. wrocławian dobrze wie, jak segregować śmieci. Niestety, w koszach na „zmieszane” wciąż ląduje zbyt dużo odpadów, które można by umieścić w innym pojemniku. Większość z nich stanowią właśnie bioodpady.

– Statystycznie w domu posiadamy dwa pojemniki na odpady – mówi Adrian Staniszewski, wiceprezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.

To zdecydowanie za mało, żeby w sposób świadomy dbać o prawidłową segregację. Często nie ma pomysłu szczególnie na te odpady nieco trudniejsze w magazynowaniu, niż papier i szkło, czyli na bio. A my chcemy pokazać, że ta frakcja nie zajmuje dużo miejsca i wcale nie jest kłopotliwa

– dodaje.

Akcja „Wrocław nie marnuje” trwa od kilku lat. Na początek miasto zachęcało do rezygnowania z jednorazówek foliowych, potem doszły do tego plastikowe butelki i kampania #pijkranówkę. Następnie ruszyła duża kampania traktująca o niemarnowaniu żywności oraz akcja wspierająca zakładanie kompostowników na przydomowych ogródkach i działkach ROD.


Kompostownie już mamy, potrzeba biogazowni. Gra jest warta świeczki

Powstała także mapa Wrocław nie marnuje, z której można dowiedzieć się, gdzie dać ostatnią szansę ubraniom, skąd wziąć słoiki na przetwory lub gdzie mieszczą się lodówki społeczne.

– Systemowe, długofalowe działania są ważne i faktycznie przynoszą efekt. Jesteśmy w okresie przedświątecznym, więc to również czas, kiedy powinniśmy uważnie się zastanowić nad tym, ile żywności kupimy. Możemy oszczędzić pieniądze, ale też będziemy przeciwdziałali marnowaniu – mówi Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektorka Departamentu Strategii i Zrównoważonego Rozwoju UMW.

Tłumaczy także, po co zbierać bioodpady do osobnego pojemnika. – Można je przetworzyć na biogaz – tanie, ekologiczne paliwo, które może być wykorzystane m.in. do ogrzewania budynków. Znamy podmioty zainteresowane pozyskaniem właśnie bioodpadów, które mogą potem zamienić w energię.

Poza tym, bioodpady posłużą jako kompost. – Kompost później można wykorzystać ponownie, czy to w ogrodzie, czy choćby na Farmie Miejskiej, gdzie będzie stanowić naturalny nawóz. Wykorzystanie ponowne bioodpadów ma bardzo wiele korzyści, a wrzucenie ich do zmieszanych śmieci nie daje korzyści żadnych – wymienia Adrian Staniszewski.

Jak dodaje, warto też pamiętać, że wyrzucone do zmieszanych bioodpady są pożywką dla szczurów, które lgną do wysypujących się z kubłów resztek.

Materiał chroniony prawem autorskim – zasady przedruków określa regulamin.