Jeżeli myśleliście, że Apple powiedziało ostatnie słowo w temacie aplikacji dla swojej platformy Apple TV+ na Androidzie to… nic z tych rzeczy. Najnowsza aktualizacja jest tego idealnym przykładem.

Apple długo pracowało nad tym, by ich VOD: Apple TV+ było usługą „dla wszystkich”. Ale brak jednej, podstawowej, funkcji na Androidzie psuł tę narrację: nie dało się wygodnie wysłać obrazu na telewizor za pośrednictwem Google Cast. Teraz sytuacja się zmienia: aplikacja Apple TV na Androida otrzymała obsługę Cast, dzięki czemu treści można przerzucać na kompatybilne telewizory i ekrany bez kombinowania z zewnętrznymi obejściami. Z perspektywy użytkownika to różnica między oglądaniem na telefonie, a pełnoprawnym doświadczeniem salonowym, którego Android od lat uczy aplikacje VOD jako standard.

Google Cast w Apple TV: jak to działa w praktyce?

Wersja 2.2 aplikacji Apple TV na Androida wdraża przycisk Cast i to nie jako ukryty dodatek, tylko stały element interfejsu: widoczny obok ikony konta na stronie głównej. Po wyborze przycisku aplikacja wyszukuje urządzenia w pobliżu, w tym Chromecasty oraz ekrany Google / Nest Hub, i pozwala rozpocząć odtwarzanie na wybranym odbiorniku. Co ważne: podczas castowania nie tracimy kontroli: mamy dostęp do regulacji głośności, pauzy / wznowienia, przewijania osi czasu, a także ustawienia języka i napisów.

Miniodtwarzacz i pełny ekran: detale, które robią różnicę

Implementacja Google Cast w Apple TV nie kończy się na samym przesłaniu wideo. Dostaliśmy bowiem dwa tryby sterowania: miniodtwarzacz (z osią czasu, przyciskiem cofania o 10 sekund i podstawowymi kontrolkami) oraz widok pełnoekranowy z większą liczbą opcji. Oba widoki pokazują też, na jakie urządzenie aktualnie leci streaming: drobiazg, który docenią wszyscy, jeśli w domu jest więcej niż jeden ekran wspierający opcję Google Cast.

Ironia, obok której trudno przejść obojętnie…

Ta aktualizacja jest tym ciekawsza, że pojawia się w momencie, gdy część rynku idzie w… zupełnie przeciwnym kierunku. Netflix po cichu ograniczył / wycofał wsparcie przesyłania w ten sposób obrazu z aplikacji mobilnej do większości telewizorów i zewnętrznych ekranów. Apple tym ruchem wysyła czytelny sygnał: zależy mu na wygodzie użytkowników Androida, bo bez Google Cast trudno mówić o równorzędnym dostępie do usługi poza sprzętem Apple. Jeśli Apple TV+ ma rosnąć na platformach Google, taka decyzja jest nie tyle miłym ukłem w stronę użytkowników, co po prostu koniecznością.

Czytaj dalej poniżej Zaskakujący błąd w iPhone. Oto jak sobie z nim poradzić “Naprawili” iPhone’a. Czemu Apple samo o tym nie pomyślało?

Cieszy to również o tyle, że Apple TV+ i tamtejsza biblioteka rosną w siłę. I niezmiennie pozostaje jedną z najlepszych platform VOD, gdzie stosunek jakości do ceny i wielkości biblioteki stoi na najwyższym poziomie. A gorące premiery takie jak chociażby „Jedyna” która od kilku tygodni podbija serca serialomaniaków są tego idealnym przykładem.